Ponad sto czołgów miesięcznie? Rosja na poważnie wzięła się za ich produkcję

Pomimo nałożonych sankcji rosyjski przemysł zbrojeniowy ma się całkiem dobrze, przynajmniej jeśli chodzi o produkcję czołgów - donosi Army Recogniton. Serwis, powołując się na twierdzenia rosyjskiego eksperta wojskowego Wiktora Murachowskiego, informuje, że Moskwa w 2023 r. wyprodukowała ok. 2100 czołgów różnych typów, co jest znacznym skokiem w porównaniu do poprzednich lat, kiedy rocznie tworzono ok. 200 nowych maszyn.

Rosyjski czołg T-90 z działającym systemem Sztora
Rosyjski czołg T-90 z działającym systemem Sztora
Źródło zdjęć: © Domena publiczna
Karolina Modzelewska

14.12.2023 | aktual.: 14.12.2023 19:03

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Surowe sankcje gospodarcze, nałożone na Rosję po tym, jak Moskwa zaatakowała Ukrainę w lutym 2022 r., miały m.in. utrudnić państwu dalszą produkcję broni czy sprzętu pancernego. Uderzały bowiem w dostawy i dostępność kluczowych technologii oraz komponentów. Jak jednak zauważa Army Recognition, nie zatrzymały one produkcji nowych czołgów.

Rosja produkuje nowe czołgi

Co więcej, poważniejszymi problemami dla rosyjskiego przemysłu zbrojeniowego mają być brak wykwalifikowanej kadry, zużycie sprzętu wynikające z maksymalizacji mocy produkcyjnych czy wojna w Ukrainie, która wywiera presję na produkcję jeszcze większej liczby maszyn. Mają one zastąpić te, które Rosja traci na polu walki. Grupy niezależnych ekspertów, takie jak np. Oryx szacują, że do tej pory Moskwa straciła blisko 2500 czołgów w Ukrainie.

Jak donosi Army Recognition, według rosyjskiego eksperta wojskowego Wiktora Murachowskiego rosyjski przemysł zbrojeniowy w 2023 r. dostarczył armii ok. 2100 czołgów różnych typów, co sugeruje, że produkowano średnio ok. 175 czołgów miesięcznie. Mowa tutaj zarówno o starszych modelach np. T-54, T-55, czy T-62, jak i o najnowszych czołgach T-90M Proryw, które często nazywa się "dumą Putina". W 2023 r. Rosjanie mieli też wyprodukować więcej czołgów, niż w latach poprzednich, kiedy produkowano ok. 200 nowych maszyn, w większości T-90M Proryw.

Już wcześniej serwis Defence Express informował, że Wiktor Murachowski swoje obliczenia oparł na twierdzeniach Siergieja Chemezowa, szefa rosyjskiego państwowego konglomeratu obronnego Rostec. Ogłosił on, że w 2023 roku rosyjski przemysł obronny zwiększył produkcję czołgów siedmiokrotnie. Wiarygodność tej informacji trudno zweryfikować. Nie można też zapominać, że istotnym elementem trwającej wojny jest szerzenie dezinformacji oraz propaganda.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Serwis przedstawił ciekawe porównanie. W 2020 r. armia miała dostać 30 nowych czołgów T-90M Proryw, a w 2023 r. już 210. W górę poszybował też wolumen produkcji czołgów T-72B. W 2020 r. dostarczono ich 120, a w 2023 r. 840. Te ostatnie cieszą się sporą popularnością na polu walki. Można też przypuszczać, że maszyna będąca rozwinięciem czołgu podstawowego radzieckiej produkcji wymaga mniej zaawansowanych technologii i komponentów, niż wspomniana "duma Putna".

Jak już informowaliśmy, T-72B to czołg podstawowy, który stanowi ewolucję czołgu podstawowego T-72A. Jest to jeden z najbardziej rozpowszechnionych modeli czołgów z rodziny T-72, który wciąż pozostaje na wyposażeniu wielu państw. To, co go odróżnia od poprzedników to przede wszystkim lepsze opancerzenie (wzmocniono głównie pancerz wieży i kadłub). T-72B wyposażono w pancerz reaktywny Kontakt-1, który zapewnia wyższy stopień ochrony m.in. przed pociskami kumulacyjnymi.

Czołg ma masę ponad 44 tony, długość 9,53 m, szerokość 6,86 m oraz wysokość: 3,46 m i pomieści 3-osobową załogę. Uzbrojono go w jedną armatę czołgową 2A46M kal. 125 mm, której szybkostrzelność szacuje się na 6-8 pocisków na minutę, jeden współosiowy karabin maszynowy 7,62 mm oraz jeden ciężki karabin maszynowy 12,7 mm. Maszyna może poruszać się z maksymalną prędkością 60 km/h, jeśli chodzi o utwardzane drogi i 40 km/h w terenie. Jej zasięg szacuje się na 500 km.

Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski