Ponad rok na orbicie. Wahadłowiec X‑37B może ćwiczyć walkę w kosmosie

Bezzałogowy wahadłowiec X-37B należący do amerykańskich sił powietrznych od ponad roku przebywa na orbicie. Choć prowadzone z jego udziałem testy są tajne, Pentagon poinformował o badaniu możliwości hamowania aerodynamicznego. To rozwiązanie pozwalające na oszczędzanie paliwa i dynamiczne manewry – w tym walkę – w kosmosie.

Bezzałogowy wahadłowiec X-37B
Bezzałogowy wahadłowiec X-37B
Źródło zdjęć: © United States Air Force | Michael Stonecypher
Łukasz Michalik

X-37B to niewielki, bezzałogowy wahadłowiec zbudowany przez Boeinga. Oblatany w 2010 roku model X-37B, po testach prowadzonych z wykorzystaniem wcześniejszego wariantu X-37A, od lat realizuje niejawne misje na orbicie Ziemi.

Maszyna ma niecałe 9 metrów długości i niewielkie skrzydła o rozpiętości 4,5 m. Przy masie blisko 5 ton wahadłowiec został wyposażony w ładownię o pojemności nieco ponad 2 metry sześcienne.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Czas na AI. Zapowiedź buntu maszyn czy nowa rewolucja przemysłowa? - Historie Jutra napędza PLAY #5

Wahadłowiec X-37B wyróżnia się długością prowadzonych działań – podczas rekordowego lotu przebywał w kosmosie aż 908 dni, choć pierwotnie jego oficjalna specyfikacja informowała, że autonomia maszyny wynosi 270 dni. Wiadomo, że nie było to prawdą, a aktualna misja X-37B trwa już ponad rok. Co wahadłowiec robi na orbicie tak długo?

Hamowanie aerodynamiczne w kosmosie

Wśród realizowanych zadań jest m.in. testowanie możliwości hamowania aerodynamicznego. Chodzi w nim o wykorzystanie oporu, jaki na dużych wysokościach – także powyżej umownej granicy kosmosu – generuje ziemska atmosfera.

Nawet w przypadku gdy tworzące ją gazy są bardzo rozrzedzone, można wykorzystać stawiany przez nie opór aerodynamiczny – w przypadku X-37B ma to służyć szybkiej zmianie orbity na niższą bez użycia silnika, a tym samym bez zużywania cennego paliwa.

Dynamiczne operacje kosmiczne

Oficjalnym powodem takich testów jest sprawdzenie możliwości szybkiego pozbycia się zasobnika modułu misyjnego. Wyrzucony – tak jak wcześniej – na orbicie o znacznej wysokości stawał się kosmicznym śmieciem, krążącym wokół Ziemi przez dziesiątki lat.

Aktualne zalecenia NASA wskazują, aby kosmiczne śmieci pozostawały na orbicie nie dłużej niż 25 lat, ale bieżące testy X-37B mają pozwolić na skrócenie tego czasu do zaledwie pięciu lat. W tym czasie – ze względu na opór atmosferyczny – moduł misyjny ma obniżyć swój lot wystarczająco, by spłonąć w atmosferze.

Obok oficjalnego powodu testów eksperci wskazują także na – potencjalną – możliwość wykorzystania ich do walki na orbicie. Mają temu służyć zgłaszane przez Pentagon "dynamiczne operacje kosmiczne" czyli – w praktyce – manewry pozwalające m.in. na inspekcję lub eliminację wrogich satelitów.

Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)