Pomagają w walce z Rosjanami. Przekazali je Litwini
Artylerzyści ukraińscy nadal zadają dotkliwe straty Rosjanom. W niszczeniu wrogich jednostek udział mają estońskie drony EOS C VTOL zakupione przez Litwinów.
Nagranie przedstawiające akcję bojową drona EOS zostało niedawno opublikowane przez litewskiego dziennikarza i osobę publiczną Andryusa Tapinasa (wcześniej zebrał on fundusze na zakup tureckiego drona Bayraktar TB2 dla Ukrainy). W poście zwrócono uwagę, że bezzałogowiec był w stanie wykryć pozycje Rosjan, w szczególności znaczną liczbę różnego sprzętu wojskowego w obwodzie ługańskim. Uzyskane informacje zwiadowcze przydały się ukraińskim artylerzystom, którzy zniszczyli pojazdy nieprzyjaciela.
Estońskie drony w Ukrainie
Zakupione przez Litwę od Estonii współczesne bezzałogowce rozpoznawcze EOS C VTOL zostały nazwane Magyla na cześć starożytnej litewskiej bogini śmierci i przekazane armii ukraińskiej. Kolejny podobny dron został zakupiony za pośrednictwem funduszu charytatywnego, założonego przez Serhija Prytulę.
Zaprojektowane przez estońską firmę Threod Systems drony posiadają zdolność pionowego startu i lądowania. Charakterystyka lotu EOS C VTOL jest jedną z lepszych dla urządzeń tej klasy. Maszyny są wyposażone w elektryczny układ napędowy, który zapewnia cichą pracę, a układ optoelektroniczny pozwala na wykrycie wrogiego sprzętu z odległości do 15 kilometrów.
EOS C VTOL to złożony, ale prosty w obsłudze system, którego możliwości są zwykle obecne w większych platformach. Korzystanie z wielu podzespołów i podsystemów, które można indywidualnie konfigurować, daje firmie Threod wyjątkową możliwość dostosowania składu systemu i typów naziemnych stacji kontroli zgodnie z wymaganiami klienta – czytamy na stronie producenta.
Dron może być obsługiwany z odległości do 50 km, a zasięg jego lotu wynosi 120 km. Maksymalna prędkość EOS C VTOL wynosi 110 km/h, zaś prędkość przelotowa – 70 km/h. Dron ma blisko 2 metry długości przy rozpiętości skrzydeł ok. 5 metrów. EOS C VTOL może operować w zakresie temperatur od minus 20 st. C do plus 50 st. C.
Adam Gaafar, dziennikarz Wirtualnej Polski