Polskie i lokalne nie znaczy, że ekologiczne. Czasem lepszym wyborem może być żywność z importu

"Kupuj polskie!" – krzyczą do nas media i producenci. Często w zestawie z tym słyszy się, że najbardziej ekologiczna żywność to ta lokalna, wyprodukowana w kraju naszego zamieszkania. Tymczasem prawda bywa zupełnie inna.

Kupuj polskie produkty? Jeśli chcesz dbać o klimat, to nie kraj pochodzenia powinien być wyznacznikiem.
Źródło zdjęć: © East News | MILOSZ POLOCH/REPORTER

Produkcja żywności odpowiada za jedną czwartą emisji gazów cieplarnianych. Nasze wybory konsumenckie mają więc bardzo duże znaczenie. Zwłaszcza jeśli chcemy przyczynić się do ograniczenia wzrostu średniej globalnej temperatury na świecie – a nie ulega wątpliwości, że powinno nam zależeć.

Trzeba w takim razie zastanowić się, które produkty mają największy "ślad węglowy" i od czego to zależy?

Jedzenie żywności, która została wyhodowana lokalnie, wydaje się na pierwszy rzut oka najbardziej ekologiczną opcją – przecież pomijamy w ten sposób jej transport na ogromne odległości i ograniczamy emisję CO2. Takie podejście wzmacniane jest dodatkowo przez przekaz "kupuj polskie", swego rodzaju patriotyzm gospodarczy, którym powinniśmy według wielu ludzi kierować się podczas zakupów.

Czy jednak produkty lokalne są faktycznie najbardziej przyjazne dla środowiska?

Lokalne nie równa się ekologiczne

Wpływ poszczególnych części produkcji i dystrybucji żywności na ślad węglowy można zobaczyć na poniższym wykresie. Opiera się on na analizie autorstwa Josepha Poore'a i Thomasa Nemecka, opublikowanej w magazynie "Science":

Obraz
© Wikimedia Commons CC BY | Hannah Ritchie

Wykres autorstwa Hannah Ritchie, na licencji CC-BY.

Na wykresie poszczególne kolory oznaczają:

  • kolor zielony oznacza zmiany w gruncie wynikające z upraw,
  • brązowy - emisje związane z nawożeniem, hodowlą zwierząt gospodarskich, używaniem maszyn,
  • pomarańczowy - produkcja paszy dla zwierząt gospodarskich
  • niebieski - emisje związane z wykorzystaniem energii do przetwarzania żywności w końcowy produkt
  • czerwony - emisje związane z transportem
  • żółty - emisje związane ze zużyciem energii na chłodzenie
  • szary - emisje związane ze zużyciem energii na wytworzenie opakowań i utylizacje

Jak widać, transport odpowiada za bardzo niewielką część śladu węglowego żywności. Według danych przedstawionych na wykresie jest to średnio około 10 proc. Według innego źródła, artykułu autorstwa Renee Cho z Uniwersytetu Kolumbia w Nowym Jorku, transport odpowiada za niewiele więcej – 11 procent.

Zdecydowanie największą część emisji stanowią etapy oznaczone na wykresie kolorami zielonym i brązowym – nawet 80 proc. Przytoczony wcześniej artykuł badaczki z Uniwersytetu Kolumbia potwierdza tę statystykę – znajdziemy w nim informację, że etap produkcji emituje w przypadku żywności 83 proc. gazów cieplarnianych.

Jeśli chcemy więc, żeby nasze wybory konsumenckie były ekologiczne, nie możemy patrzeć na lokalność produktów, ale na ślad węglowy związany z procesem produkcji.

Artykuły żywnościowe, takie jak wołowina czy sery, będą miały bardzo duży negatywny wpływ na środowisko niezależnie od lokalizacji ich produkcji. Szczególnie ta pierwsza, jak widać na wykresie, jest bezkonkurencyjnie najbardziej destrukcyjna dla klimatu.

Wśród produktów roślinnych także zdarzają się "czarne owce". Bardzo wysoko w rankingu śladu węglowego stoi na przykład kawa – wyżej niż wieprzowina, jajka, czy ryby.

Czasem import może być przyjaźniejszy dla środowiska

Okazuje się także, że nie tylko lokalne nie zawsze równa się ekologiczne, ale w niektórych przypadkach może wręcz odwrotnie. Produkty importowane z zagranicy mogą być czasem mniej szkodliwe dla klimatu niż ich krajowe wersje, jeśli są importowane z kraju o bardziej przyjaznym środowisku dla ich produkcji.

W przypadku Polski takim przykładem mogą być ciepłolubne warzywa i owoce, takie jak np. pomidory, hodowane u nas w sezonie jesienno-zimowym, mimo że w krajach południowych istnieją korzystniejsze warunki ich uprawy ze względu na klimat. Polskie pomidory będą prawdopodobnie miały w tym wypadku większy ślad węglowy niż te przywiezione z drugiego końca Europy, ponieważ trzeba zużyć więcej energii na ich doświetlanie i ogrzewanie. Choć oczywiście, żeby stwierdzić to z całą pewnością, trzeba by uzyskać twarde dane, które będzie można przeanalizować.

Jeśli zależy nam na klimacie, warto w pierwszej kolejności zastanowić się, co się je. Nie znaczy to, że mamy odpuścić pytanie "skąd?", ale powinniśmy potraktować je po pierwsze drugorzędnie, a po drugie podejść do niego zupełnie inaczej. Kupować produkty pochodzące z najbardziej sprzyjającego dla nich środowiska, w którym nie trzeba adaptować go sztucznie na potrzeby produkcji. W taki właśnie sposób nasze decyzje konsumencie będą najlepsze dla klimatu, a więc w długofalowej perspektywie dla nas samych i kolejnych pokoleń.

Źródło: ourworldindata.org, wp.pl, blogs.ei.columbia.edu

Wybrane dla Ciebie

Czarna dziura w galaktyce M87 na zdjęciu. James Webb uchwycił dżet
Czarna dziura w galaktyce M87 na zdjęciu. James Webb uchwycił dżet
3 tys. km zasięgu. Ukraińcy nie muszą prosić nikogo o zgodę na ataki
3 tys. km zasięgu. Ukraińcy nie muszą prosić nikogo o zgodę na ataki
Chiny przywiozą próbki z Marsa. NASA dobrze zaczęła, ale źle kończy
Chiny przywiozą próbki z Marsa. NASA dobrze zaczęła, ale źle kończy
Bariery biurokratyczne. Wstrzymują transporty NATO na wschodnią flankę
Bariery biurokratyczne. Wstrzymują transporty NATO na wschodnią flankę
Pszczoły miodne zaskakują. Ich taniec zawiera ukryte informacje
Pszczoły miodne zaskakują. Ich taniec zawiera ukryte informacje
Pokazali platformę do startu dronów. Może służyć nie tylko do pokazów
Pokazali platformę do startu dronów. Może służyć nie tylko do pokazów
Były na Ziemi wcześniej niż rośliny. Polacy uwielbiają je zbierać
Były na Ziemi wcześniej niż rośliny. Polacy uwielbiają je zbierać
Nadchodzi era fachowców. Szef Nvidii: To nie programiści wygrają wyścig AI
Nadchodzi era fachowców. Szef Nvidii: To nie programiści wygrają wyścig AI
Odkryli je w Mediolanie. Rysował je sam Leonardo da Vinci
Odkryli je w Mediolanie. Rysował je sam Leonardo da Vinci
Skrywają się w blasku Słońca. Planetoidy z okolic Wenus zagrażają Ziemi
Skrywają się w blasku Słońca. Planetoidy z okolic Wenus zagrażają Ziemi
Zrezygnowali z F-35. Już wiadomo, czym chcą je zastąpić
Zrezygnowali z F-35. Już wiadomo, czym chcą je zastąpić
Chmury na Wenus składają się głównie z wody. To odkrycie wiele zmienia
Chmury na Wenus składają się głównie z wody. To odkrycie wiele zmienia