Polski okręt podwodny na złom. Nie ma już szans, aby przetrwał
Polski okręt podwodny ORB Kondor, należy do typu Kobben, jest cięty na złom przy nabrzeżu Kanału Kaszubskiego w Gdańsku. Mimo prób zachowania jednostki w formie okrętu-muzeum, kadłub Kondora zostanie pocięty i przetopiony.
12.06.2024 20:05
Decyzja o pocięciu Kondora "na żyletki" zapadła po wcześniejszych próbach ocalenia okrętu, podejmowanych przez jego właściciela. ORP Kondor po wycofaniu ze służby w 2017 roku pozostawał własnością Marynarki Wojennej.
Po przejęciu przez Agencję Mienia Wojskowego okręt został sprzedany prywatnemu przedsiębiorcy, któremu – mimo podejmowanych prób – nie udało się zachować Kondora w całości. Jedynym większym fragmentem okrętu, jaki pozostanie po złomowaniu, jest jego kiosk.
ORP Kondor to jeden z pięciu okrętów typu Kobben, przekazanych Polsce nieodpłatnie przez Norwegię na początku XXI wieku. Jednostki te miały zapewnić Polsce czas na zakup docelowych, nowoczesnych okrętów podwodnych, które miały trafić do Marynarki Wojennej w ramach programu Orka.
Choć kobbeny zapewniły Polsce kilkanaście dodatkowych lat, czas ten został zmarnowany i Marynarka Wojenna nadal nie dysponuje nowoczesnymi okrętami podwodnymi. Jedyną jednostką tego typu pozostającą w służbie jest zbudowany w połowie lat 80 ORP Orzeł.
Okręty podwodne typu 207 - dane techniczne
Okręty podwodne typu Kobben (typ 207) zostały zbudowane w Niemczech dla Norwegii w latach 60. XX wieku. Okręty te mają 45 metrów długości i wypierają w zanurzeniu 524 tony. Szeroki na 4,6 metra kadłub jednostek pozwala na bezpieczne zanurzenie na głębokość do 180 metrów. Zasięg jednostek to ok. 3,8 tys. mil.
Załogę Kobbenów stanowi 24 oficerów i marynarzy, a okręty tego typu są uzbrojone w osiem dziobowych wyrzutni torped kalibru 533 mm.
W momencie przekazania Polsce kobbeny były już przestarzałe i wycofane z norweskiej floty. Polska w latach 2002-2004 otrzymała pięć okrętów tego typu, a także jeden dodatkowy, służący jako rezerwuar części zamiennych. Wszystkie kobbeny zostały wycofane do 2021 roku.
Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski