Polski Hercules z pociskami JASSM-ER. Rapid Dragon - pierwszy w Europie test
Polskie siły powietrzne we współpracy z amerykańskim U.S. Special Operations Command wzięły udział w testach systemu Rapid Dragon. To rozwiązanie, dzięki któremu zwykły samolot transportowy może odpalić pociski manewrujące. Jak udało się to osiągnąć?
14.11.2022 19:43
8 listopada w 33. Bazie Lotnictwa transportowego w Powidzu odbyły się testy załadunku palet systemu Rapid Dragon (Rapid Dragon Palletized Effects System). Wykorzystano w tym celu amerykański transportowiec MC-130J Commando II (jeden z wariantów Herculesa), podległy dowództwu operacji specjalnych (SOCOM), a także zwykły, transportowy samolot Hercules C-130E, należący do polskiego lotnictwa.
Dzień później na norweskim poligonie Andøya Space Defense Range, przeprowadzono – po raz pierwszy w Europie – test odpalenia pocisków JASSM-ER z wykorzystaniem systemu Rapid Dragon.
Wbrew nieco sensacyjnym doniesieniom medialnym, jakie pojawiły się po ujawnieniu udziału Polski w tych ćwiczeniach, Rapid Dragon nie zmienia transportowców w bombowce strategiczne ani nie daje Polsce nowych możliwości w zakresie ataku lotniczego (pociski JASSM-ER mogą być przenoszone przez polskie samoloty F-16).
Czym jest Rapid Dragon?
Rapid Dragon Palletized Effects System to rozwiązanie, zastępujące konieczność podczepiania pocisków pod specjalne pylony (węzły uzbrojenia) możliwością załadowania pocisków na paletach transportowych bezpośrednio do ładowni samolotu.
Prace nad nim są prowadzone w USA od 2020 roku, jednak sam pomysł nie jest nowy – podobne rozwiązania są testowane co najmniej od lat 70.
Rapid Dragon wykorzystuje fakt, że samoloty transportowe są standardowo wyposażone w tylną rampę, dzięki której z poziomu lotniska można wjechać do ich ładowni. Ta sama rampa umożliwia zrzut różnych ładunków podczas lotu – np. opadającej na spadochronie palety z zaopatrzeniem.
Rapid Dragon - palety jako kontenery startowe
System Rapid Dragon sprowadza się do wyposażenia palet, na których transportuje się pociski lotnicze, w możliwość ich wystrzeliwania. W praktyce polega to na zrzuceniu palety (jak każdego innego ładunku) przez tylną rampę samolotu transportowego.
Paleta opada na spadochronie i na zadanej wysokości uwalnia pociski manewrujące, które korzystając z własnego napędu kontynuują lot w kierunku celu. Istotnym atutem jest w tym przypadku możliwość wskazania lub zmiany wskazanego celu już podczas lotu samolotu, gdy pociski znajdują się w ładowni.
Do czego służy Rapid Dragon?
Rapid Dragon nie zmienia transportowców w bombowce strategiczne czy samoloty uderzeniowe, ale pozwala wykorzystać je w roli latającej platformy startowej.
Dzięki użyciu pocisków o dużym zasięgu (dla JASSM-ER to ok. 900-1000 km), łatwe do zestrzelenia samoloty pozostają poza zasięgiem przeciwnika, a jednocześnie mogą razić cele położone setki kilometrów w głębi jego terytorium.
Pozwala to na odciążenie wyspecjalizowanych samolotów bojowych i wykorzystanie ich do innych, bardziej wymagających zadań. Jednocześnie Rapid Dragon skokowo zwiększa możliwości lotnictwa w zakresie tzw. ataku saturacyjnego.
Czym jest atak saturacyjny?
Atak saturacyjny to – w przypadku lotnictwa – uderzenie z jednoczesnym wykorzystaniem tak dużej liczby samolotów i pocisków, by doprowadzić do przeciążenia systemu obrony powietrznej przeciwnika, a w konsekwencji do jej przełamania.
Masowe użycie pocisków manewrujących, skupiających uwagę obrońców, zwiększa zarazem szanse na przetrwanie przedzierających się przez przeciwlotniczy "parasol" samolotów uderzeniowych.
Choć system RAPID Dragon był testowany wykorzystaniem pocisków JASSM-ER, jego możliwości są znacznie większe. Docelowo ma pozwalać transportowcom na odpalanie pocisków innych typów, jak również bezzałogowców.
Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski