"Niewidzialne" bombowce B‑2 z nową bronią. Pociski JASSM-ER mają zasięg 1000 km
12.09.2022 20:08, aktual.: 12.09.2022 20:48
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Choć już niebawem wzbije się w powietrze bombowiec nowej generacji, B-21 Raider, Amerykanie nie zaniedbują modernizacji starszego, pozostającego w służbie B-2 Spirit. Trudnowykrywalny bombowiec zyskał możliwość przenoszenia nowego typu uzbrojenia.
Sukcesem zakończyło się testowe odpalenie z bombowca B-2 pocisku AGM-158B JASSM-ER. To modernizacja pocisku JASSM, zwiększająca jego zasięg z ok. 370 do niemal 1000 km. JASSM ER, mimo podobnego wyglądu i wymiarów, wspólnej elektroniki i większości części, ma powiększony zbiornik paliwa i oszczędniejszy silnik.
AGM-158 jest pociskiem manewrującym o cechach stealth. Jest przeznaczony do atakowania celów naziemnych. Ze względu na trudnowykrywalność ma możliwość przenikania przez obronę przeciwlotniczą przeciwnika i atakowania silnie bronionych lub szczególnie ważnych obiektów.
Pocisk AGM-158B JASSM-ER
Pocisk JASSM ma 4,3 m długości i waży 975 kg, z czego koło połowa przypada na głowicę bojową. Po odpaleniu porusza się z prędkością poddźwiękową, wykorzystując w czasie lotu własne, rozkładane skrzydła o rozpiętości 2,4 m, umieszczone pod płaskim kadłubem pocisku.
JASSM został zintegrowany z wieloma samolotami (m.in. F-15E, F-16, F-18) i poza Stanami Zjednoczonymi jest używany przez lotnictwo Australii, Finlandii i Polski. Polska jest zarazem zagranicznym użytkownikiem, który jako pierwszy zamówił pociski o przedłużonym zasięgu JASSM-ER.
Integracja JASSM-ER z bombowcami B-2 daje Amerykanom nowe możliwości wykonania z dużego dystansu ataku, gdzie zarówno nadlatujące pociski, jak i ich nosiciel będą trudne do wykrycia przez radar. B-2 będzie mógł przenosić do 16 pocisków JASSM-ER.
Następca B-2 Spirit – bombowiec B-21 Raider
Bombowiec B-2 Spirit to jedna z ikonicznych maszyn amerykańskiego lotnictwa. Charakterystyczny kształt latającego skrzydła, boczny profil przypominający drapieżnego ptaka, a przede wszystkim możliwość wykonania ataku na dowolne miejsce na Ziemi sprawiają, że bombowiec ten stał się jednym z symboli potęgi amerykańskich sił powietrznych.
B-2 nie jest już nowym samolotem. Po raz pierwszy wzbił się w powietrze w 1989 roku. Rozpad Związku Radzieckiego i wysoki koszt produkcji – porównywalny z budową krążownika rakietowego – sprawił, że powstało tylko 21 takich maszyn, z których 19 pozostaje w eksploatacji. W 2023 roku planowany jest oblot następcy B-2, czyli bombowca B-21 Raider.
Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski