Pierwszy taki przypadek. Bombowce B‑52H wylądowały nad Morzem Czarnym

Do rumuńskiej bazy lotniczej Mihail Kogelniceanu dotarły dwa amerykańskie bombowce B-52H Stratofortress. Co ciekawe, w międzynarodowej przestrzeni powietrznej zostały one przechwycone przez rosyjskie myśliwce, ale, jak poinformowało dowództwo lotnictwa USA, nie zmieniło to założeń misji, w której B-52H Stratofortress biorą udział.

B-52H Stratofortress lądujący w Rumunii, w bazie Mihail Kogelniceanu
B-52H Stratofortress lądujący w Rumunii, w bazie Mihail Kogelniceanu
Źródło zdjęć: © usafe.af
Mateusz Tomczak

Jak podkreślają rumuńskie media oraz tamtejsze siły powietrzne, B-52H Stratofortress po raz pierwszy w historii dotarły do tego kraju. Przybyły nad Morze Czarne w ramach misji Bomber Task Force 24-4. Mają stanowić kolejny przejaw wzmacniania wschodniej flanki NATO.

"W tym historycznym dniu wschodnia flanka NATO jest silniejsza! Po raz pierwszy bombowce B-52 Stratofortress z bazy sił powietrznych Barksdale wylądowały w Rumunii, aby wesprzeć Bomber Task Force (BTF) Europe" – podkreśliły rumuńskie siły powietrzne w komunikacie na Facebooku.

B-52H Stratofortress na wschodniej flance NATO

B-52H Stratofortress to bombowiec strategiczny opracowany przez koncern Boeing, który jest przystosowany do przenoszenia ponad 30 tys. kg różnego rodzaju uzbrojenia. Może być nim broń konwencjonalna (bomby, miny, rakiety, pociski manewrujące), a także broń jądrowa. Ten amerykański gigant mierzy 48,5 m długości i niemal 56,5 m rozpiętości skrzydeł. Wrażenie robi również jego zasięg, który dochodzi do 16,3 tys. km.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Pierwszy wariant tego bombowca został opracowany w latach 60. XX wieku. Mimo teo, jak wyjaśniał Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski, Amerykanie nie zamierzają go porzucać. Planują kolejne modernizacje.

Trasa B-52H Stratofortress zmierzających do Rumunii obejmowała rejony nad północną Finlandią. To właśnie tam amerykańskie bombowce zostały przechwycone przez rosyjskie myśliwce. Kreml niewiele wiedział jednak o planach NATO, a dodatkowo, jak zapewniono w oficjalnym komunikacie wydanym przez Sojusz, B-52H Stratofortress znajdowały się w międzynarodowej przestrzeni powietrznej nad Morzem Barentsa.

"Amerykańskie samoloty nie zmieniły kursu w wyniku przechwycenia i kontynuowały (przelot), zgodnie ze swoim planem i bez żadnych incydentów, umożliwiając B-52 zrealizowanie zaplanowanej misji, polegającej na integracji z myśliwcami NATO przed lądowaniem w bazie Mihail Kogelniceanu" – poinformowano w komunikacie.

Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Wyłączono komentarze

Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.

Redakcja Wirtualnej Polski