Pierwszy raz nagrane w Ukrainie. Nikt nie wiedział o ich dostawie
Do sprzętu znajdującego się na wyposażeniu ukraińskiej armii dołączyły słoweńskie transportery opancerzone Valuk. Przybliżamy ich najważniejsze cechy oraz ciekawe kulisy dostawy do walczącego o wolność kraju.
02.06.2023 | aktual.: 03.06.2023 17:54
Valuk to transportery opancerzone przygotowane na licencji austriackich wozów Pandur I firmy Steyr-Daimler-Puch A.G. Napędzają je 6-clindrowe silniki Steyr, które przy automatycznej skrzyni biegów, napędzie 6x6 i masie całkowitej pojazdów ok. 12 t pozwalają załodze osiągać prędkość do ok. 100 km/h.
Maksymalny zasięg to tutaj ok. 700 km (w warunkach polowych jest oczywiście nieco mniejszy). Mobilność podnosi możliwość pokonywania przeszkód pionowych do 0,5 m oraz akwenów wodnych o głębokości do 1,2 m. Transportery mieszczą maksymalnie trzech członków załogi i maksymalnie sześciu kolejnych żołnierzy w pełnym rynsztunku.
Standardowe opancerzenie zapewnia ochronę przed ostrzałem pociskami kal. 7,62 mm, a w strefie przedniej przed pociskami kal. 12,7 mm. Może jednak zostać rozbudowane zapewniając dzięki temu ochronę przed pociskami kal. 12,7 mm dookoła.
Valuk posiada też system ochrony NBC (jądrowej, biologicznej i chemicznej) oraz automatyczny system wykrywania i gaszenia pożaru w kabinie. Podstawowe uzbrojenie stosowane w tym transporterze to natomiast karabin maszynowy kal. 12,7 mm lub granatnik automatyczny 40 mm.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kto przekazał Ukrainie transportery Valuk?
Transportery opancerzone Valuk to wsparcie, jakie zostało udzielone Ukrainie przez Słowenię. Niewielki kraj z południa Europy przekazał 20 egzemplarzy tych pojazdów. To duży gest jeśli weźmie się pod uwagę całkowite zasoby tego państwa.
Z informacji dostępnych na słoweńskich stronach internetowych wynika, że na początku tego roku rząd w Lublanie dysponował ok. 80-85 egzemplarzami transporterów opancerzonych Valuk.
Co ciekawe, informacje o wysyłce omawianego sprzętu pojawiły się w przestrzeni publicznej pod koniec kwietnia. Było to jednak nie przed, ale już po dokonanym przekazaniu pojazdów stronie ukraińskiej. Cała transakcja obyła się w całkowitej tajemnicy. Wozy miały być przewiezione samolotami C-17 (w ten sam sposób transportowe są m.in. czołgi) do jego z sojuszniczych krajów sąsiadujących z Ukrainą, a następnie trafić bezpośrednio na front, już z ukraińskimi załogami.
Teraz w mediach społecznościowych pojawiają się pierwsze materiały wideo potwierdzające obecność transporterów Valuk w Ukrainie. Ich wygląd jest na tyle charakterystyczny, że nie ma najmniejszych wątpliwości, o jaki sprzęt chodzi.
Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski