Ostrzegawcze ruchy Rosjan. Czekają na sprzyjające warunki

Ostrzegawcze ruchy Rosjan. Czekają na sprzyjające warunki

Rosyjski bombowiec Tu-95 zdolny do przenoszenia pocisków Kh-101.
Rosyjski bombowiec Tu-95 zdolny do przenoszenia pocisków Kh-101.
Źródło zdjęć: © East News | YURI KADOBNOV
Norbert Garbarek
06.11.2023 15:03, aktualizacja: 17.01.2024 15:00

Przedstawiciel ukraińskiego wywiadu Wadim Skibicki podaje, że w październiku 2023 r. Rosjanie wyprodukowali łącznie 115 rakiet kierowanych o zasięgu ponad 350 km. Jednocześnie to niemal dwukrotnie większa liczba rakiet w porównaniu ze zdolnościami produkcyjnymi z początku br. Wśród gromadzonych pocisków znajdują się m.in. rakiety Kindżał. Przypominamy możliwości sprzętu, który w ostatnim czasie magazynuje Rosja.

Jeszcze na początku maja 2023 r. Skibicki z ukraińskiego wywiadu donosił, że Rosjanie wyczerpali zapasy broni i skupili się na bieżącej produkcji. Portal Ukrainska Pravda zwracał wówczas uwagę, że Rosja jest w stanie wytwarzać 67 rakiet miesięcznie. To liczba niespełna dwukrotnie mniejsza w porównaniu z pociskami, które wyprodukowano w Rosji w październiku 2023 r.

W minionym miesiącu sektor militarny w Federacji Rosyjskiej zapewnił dodatkowe 115 precyzyjnych rakiet o zasięgu przekraczającym 350 km. Doniesienia o zwiększeniu produkcji i magazynowaniu broni pokrywają się z raportem Sił Zbrojnych Ukrainy, z którego wynika, że Rosjanie znacznie zmniejszyli intensywność ostrzału dronami i mogą gromadzić sprzęt do przeprowadzenia ataku w sprzyjających wojskom agresora warunkach.

Potencjalne plany Rosji mogą zakładać uderzenie w krytyczne obiekty infrastruktury Ukrainy w trakcie nadchodzącej zimy. Skibicki zauważa, że Rosjanie spodziewają się nasilonego obciążenia sieci energetycznej Ukrainy i gdy nadejdą zimne dni, zostaną rozpoczęte ataki. – Rosjanie czekają, aż temperatura spadnie poniżej zera – twierdzi Skibicki.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Najbardziej niebezpieczne dla wojsk obrońców rakiety, które wyprodukowano w ostatnim czasie w Rosji to:

  • 40 rakiet Kh-101;
  • 30 rakiet Iskander-M;
  • 20 rakiet Kalibr;
  • 12 rakiet Iskander-K;
  • 9 rakiet Kh-32;
  • 4 rakiety Kh47M2 Kindżał

Każdy z tych pocisków można określić jako broń dalekiego zasięgu. Natomiast spośród wszystkich, największe zagrożenie dla Ukrainy mogą stanowić pociski, których Rosja zgromadziła najwięcej, czyli Kh-101, ale też nowoczesne rakiety Kindżał.

Te pierwsze, Kh-101 charakteryzują się obecnością głowicy konwencjonalnej o masie ok. 400 kg. Ten rosyjski pocisk manewrujący powietrze-ziemia mierzy niemal 7,5 m długości i został wykonany w technologii tzw. stealth, czyli obniżonej wykrywalności. Na uwagę zasługuje też jego układ naprowadzania, który składa się z nawigacji inercyjnej, satelitarnej i połączenia systemu mapowania terenu z radiowysokościomierzem i optoelektronicznym systemem rozpoznawania obszaru.

Wspomnieć należy też o pociskach Iskander w dwóch wariantach. W wersji oznaczonej dopiskiem "M" jest to broń osiągająca prędkość nawet 6 Ma i pułap do 50 km. Może przenosić pociski wyposażone w głowicę termojądrową oraz wykonywać manewry uników przed ochroną przeciwrakietową. W wariancie oznaczonej jako Iskander-K, rakieta osiąga donośność nawet 500 km.

Najtrudniejszym przeciwnikiem dla ukraińskich systemów obrony powietrznej są natomiast Kindżały, których specyfikacja do dziś nie jest w pełni znana. Choć wojna pokazała, że jest to broń, przed którą można się bronić, to Ch-47M2 Kindżał stanowią pociski mogące razić cele na dystansie nawet 2 tys. km. Ponadto te konstrukcje zawierające ok. 480 kg ładunku wybuchowego mają rozpędzać się do prędkości 10 Ma.

Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie