Odkrycie w kosmosie. Przeczy naukowej wiedzy
– Nigdy nie widzieliśmy czegoś takiego – mówi astronom Alex Ji z Uniwersytetu w Chicago i Sloan Digital Sky Survey (SDSS), który badał jedną z gwiazd w Drodze Mlecznej. Naukowcy głowią się nad tym, jak doszło do wybuchu innej gwiazdy w kosmosie, której ślady znaleziono na istniejącym dziś obiekcie J0931+0038.
15.01.2024 | aktual.: 15.01.2024 15:17
Portal Science Alert wyjaśnia, że astronomowie badają właśnie w jaki sposób mogło dojść do eksplozji jednej ze starożytnych gwiazd, której masa jest co najmniej 50-krotnie większa od Słońca. Gwiazda mogła bowiem eksplodować w sposób, który przeczy naukowej wiedzy.
Badana przez naukowców gwiazda J0931+0038 ma "dziwny skład" – czytamy na Science Alert. Obiekt znajdujący się w Drodze Mlecznej ma - zdaniem astronomów - skład, który jednoznacznie wskazuje na to, że stanowi on pozostałości po ogromnej pradawnej gwieździe, której masa jest 50 razy większa od Słońca.
Najdziwniejsze w tym odkryciu jest natomiast to, że - zgodnie z teorią naukowców -eksplozja tak ogromnego obiektu powinna skutkować natychmiastowym zapadnięciem do czarnej dziury. Gwiazda nie powinna przejść przez supernową.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
– Cokolwiek się wtedy wydarzyło, musiało być niesamowite – komentuje Alex Ji. Naukowcy wyjaśniają, że J0931+0038 to czerwony olbrzym, który został zidentyfikowany przez SDSS po raz pierwszy w 1999 r. Pełne spektrum światła gwiazdy zarejestrowano 20 lat później, w 2019 r. Wówczas otworzyła się droga do określenia składu chemicznego tego czerwonego olbrzyma o małej masie. Naukowcy przyglądają się regularnie tego typu obiektom, bowiem ich wiek sprawia, że możliwe jest poznanie tajemnic wczesnego Wszechświata.
Widmo J0931+0038 ujawniło jednak skład, którego astronomowie nie mogą porównać z czymkolwiek, co udało się odkryć w przeszłości. Zawierało ono wyjątkowo mało pierwiastków jak sód i glin, natomiast charakteryzowało się dużą ilością żelaza (nikiel i cynk). Zawartość pierwiastków cięższych od żelaza (stront i pallad) przekraczała z kolei znane nauce normy.
Zespół naukowców ustalił, że zidentyfikowane w J0931+0038 metale musiały pochodzić z innego źródła nukleosyntetycznego o masie w zakresie od 50 do 80 mas Słońca. Obiekt miał eksplodować i wyrzucić pierwiastki, które w efekcie przyczyniły się do powstania J0931+0038. Zaskakujące jest natomiast to, że tak masywna gwiazda powinna zapadać się grawitacyjne do wewnątrz, a nie eksplodować do zewnątrz.
Naukowcy podkreślają, że żaden istniejący dziś model powstawania gwiazd i pierwiastków nie jest w stanie wyjaśnić tego, co wydarzyło się w kosmosie. Jednocześnie Science Alert podkreśla, że eksplozja, którą badają naukowcy, to zagadka, której nie można dziś rozwiązać. Aby to zmienić, niezbędne jest znalezienie kolejnych gwiazd o tak dziwnym składzie i zgabadanie ich.
Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski