Rosjanin ostro o karabinie z KRLD. "Ta broń to dziwactwo"

Rosja ze względu na pogłębiające się braki sprzętowe importuje coraz więcej rozwiązań z Korei Północnej. Jednym z przykładów są karabiny maszynowe Typ 73, które pozwalają Rosjanom zniwelować niedobór karabinów maszynowych PK/PKM. Oto czym jest rosyjski PK po przeróbkach inspirowanych Czechosłowacją.

Rosyjski żołnierz ocenia karabin Typ 73 z KRLD.
Rosyjski żołnierz ocenia karabin Typ 73 z KRLD.
Źródło zdjęć: © Telegram
Przemysław Juraszek

Rosjanom najwyraźniej skoczyły się karabiny maszynowe PK/PKM na nabój 7,62x54 mm R, przez co są oni zmuszeni do korzystania z północnokoreańskich karabinów maszynowych Typ 73. Te ze względu na swoją bardzo niezwykłą konstrukcję nie zyskują dobrej opinii wśród Rosjan.

Krytykują oni ogólną "dziwaczność konstrukcji, nietypowe przyrządy celownicze oraz masę sięgającą 15-16 kg". Rosjanin na jednym z nagrań przyznaje, że "nie chce na niej pracować".

Typ 73 - kiedy rosyjski PK spotyka północnokoreańskich fanów czeskiej broni

Typ 73 miał powstać w latach 70. XX wieku jako zastępstwo dla karabinu maszynowego RP-46 będącego zasilanym z taśmy nabojowej wariantem drugowojennego DP-28. Jak w jednym ze swoich materiałów powiedział znany ekspert od broni strzeleckiej Ian McCollum rządzący ówcześnie w KRLD Kim Ir Sen był wielkim fanem czechosłowackich wzorów broni strzeleckiej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Szczególnie miał go zainspirować czechosłowacki karabinek vz.52/57, który można było zasilać zarówno z łódek nabojowych, jak i magazynków. Podobny system podwójnego zasilania stał się wymagany dla KRLD i w tym celu tamtejsi inżynierowie zmodyfikowali radzieckiego PK. W efekcie powstał karabin maszynowy na nabój 7,62x54 mm R, który może być zasilany zarówno z taśmy nabojowej, jak i wymiennych magazynków.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Typ 73

Idea miała polegać na tym, że w przypadku drogi na stanowisko ogniowe Typ 73 miał mieć wpięty od góry tylko wymienny magazynek, a pojemnik z taśmą nabojową byłby wpinany dopiero na miejscu lub w razie potrzeby zapewniania ognia zaporowego. To w teorii ma ułatwić przenoszenie broni, ponieważ np. sama skrzynka PK/PKM wraz ze 100-nabojowym odcinkiem taśmy kal. 7,62x54 mm R to blisko 4 kg. Stalowy magazynek zawierający 20 lub 30 nabojów jest tutaj nieporównywalnie lżejszy.

Z drugiej strony konieczność dostosowania broni do podwójnego zasilania także wymaga dodatkowych elementów, więc ostatecznie redukcja masy mogła być niższa niż przewidywano. Ponadto wymusiło to montaż celownika z boku lufy, co jest już reliktem broni z epoki wojen światowych. Kolejnym nietypowym elementem jest możliwość wystrzeliwania granatów nasadkowych bądź korzystania z hamulca wylotowego (wymienny element).

Jest to bardzo dziwna broń, która jednak w samej KRLD została zastąpiona przez bardziej przypominający rosyjski PK Typ 82 zaprojektowany w latach 80. XX wieku. Wygląda to na kolejny przykład próby oczyszczenia magazynów KRLD ze staroci, których nikt poza zdesperowaną Rosją nie jest skłonny brać.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie