Odbył pierwszy lot w 1952 r. Niespodziewanie wrócił do służby
Argentyńska marynarka wojenna zdecydowała się przywrócić do służby samolot S-2 Tracker. Jak zauważają analitycy serwisu Defense Express, to niespodziewana decyzja, która może być odbierana jako potwierdzenie problemów, z jakimi boryka się argentyńskie lotnictwo.
Na opublikowanych w mediach społecznościowych zdjęciach widać samolot S-2 Tracker o numerze seryjnym 2-AS-23. Zdaniem analityków serwisu Defense Express jest to obecnie jedyna maszyna tego typu w czynnej służbie – powróciła do argentyńskiej marynarki wojennej 11 lipca.
S-2 Tracker wrócił do służby
S-2 Tracker to wiekowa maszyna. Pierwszy lot tego samolotu odbył 73 lata temu, w grudniu 1952 r. Pierwszy egzemplarz z produkcji seryjnej wszedł do służby dwa lata później, w 1954 r. (w marynarce wojennej Stanów Zjednoczonych). Łącznie zbudowano ok. 1300 takich maszyn. Argentyńska marynarka wojenna była jednym z ich głównych użytkowników (od 1962 r.). Obecnie jest jedynym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zdaniem analityków taka sytuacja to bardzo wymowne potwierdzenie, jak ograniczone są obecnie zasoby argentyńskiej armii, a także fundusze na modernizację lotnictwa. Jego jedyne znaczące wzmocnienie w ostatnim czasie to zakup używanych F-16 od Danii, co określa się jako jeden z najważniejszych kontaktów zbrojeniowych w historii Argentyny. Analitycy uważają, że przywrócenie do służby samolotu S-2 Tracker wymagało od argentyńskich specjalistów wielu miesięcy prac utrudnianych m.in. przez niedobór części zamiennych.
S-2 Tracker to samolot, który został opracowany z myślą o zwalczaniu okrętów podwodnych. Mierzy ponad 13 m długości oraz ponad 22 m rozpiętości. Jest w stanie rozpędzać się do prędkości ponad 400 km/h i operować na pułapie do 6700 m.