Nowy rekord prędkości elektrycznego samolotu. Maszyna z silnikiem Siemensa osiągnęła prędkość 343 km/h
Aż dwa rekordy ustanowił mały samolot akrobacyjny. Samolot Extra 330LE napędzany silnikiem Siemensa po raz pierwszy wzbił się w powietrze w zeszłym roku. Dziś przyszedł czas na bicie rekordów.
Dwa rekordy prędkości, jakie ustanowił elektryczny samolot to: 337,5 km/h w kategorii do 1000 kg oraz 342,86 km/h w kategorii powyżej 1000 kg. Poza tymi dwoma dokonaniami samolot daje konstruktorom inne powody do dumy. Na niemieckim lotnisku Dinslaken Schwarze Heide po raz pierwszy elektryczny samolot posłużył jako holownik szybowca. Extra 330LE wyniósł jednostkę LS8-neo na wysokość 600 metrów w czasie 76 sekund.
Silnik Siemiensa został specjalnie zaprojektowany do wykorzystania w samolotach. Wg producenta dzięki rekordowej wydajności (260 kilowatów przy wadze 50 kg) silnik będzie mógł być wykorzystywany w maszynach o wadze do 2 ton. Siemens planuje wykorzystać ten motor w projekcie, nad którym pracuje razem z firmą Airbus. Współpraca ma na celu opracowanie opłacalnego hybrydowo-elektrycznego napędu dla samolotów komercyjnych.
- Myślę, że do 2030 roku zobaczymy pierwsze elektryczne samoloty, które będą wstanie przewieźć 100 pasażerów na trasie 1000 km – uważa Frank Anton, szef eAircraft w Siemensie. – Wystarczy sześć naszych silników do zasilenia typowej 19-osobowej jednostki.
- Jeśli silniki elektryczne okażą się bezpieczne i wydajne to niewątpliwie staną się przyszłością lotnictwa - mówi w rozmowie z WP Maciej Stroiński z Aeroklubu Polskiego. - Z danych Siemensa wynika, że będą lżejsze od silników spalinowych, a to bezpośrednio przełoży się na oszczędności. Z drugiej strony jestem przekonany, że na początku wiele osób będzie podchodzić do silników elektrycznych z nieufnością. Tak samo jest teraz z samolotami zbudowanymi z lekkich materiałów kompozytowych. Niektórzy piloci po prostu nie są w stanie im zaufać. Ale jeśli samoloty elektryczne okażą się bezpieczne, to jest to przyszłość.