Nowy nabytek US Navy. Samolot Basler BT‑67 ma 77 lat i właśnie rozpoczął służbę
Wojsko kojarzy się zazwyczaj z najnowocześniejszymi technologiami. W siłach zbrojnych całego świata nie brakuje jednak wyjątków, pasujących – na pozór – raczej do muzeum. Dobrym przykładem jest najnowszy nabytek US Navy: Basler BT-67 to specjalistyczna wersja legendarnej Dakoty – samolotu transportowego z II wojny światowej.
Zbudowali go w 1944 roku, ale właśnie rozpoczyna służbę w amerykańskiej marynarce. I nie pełni w niej roli maskotki czy muzealnego eksponatu, ale zwykłej, używanej na co dzień maszyny. Jak to w ogóle możliwe i jaki jest sens takich działań? Wyjaśnienia tej zagadki podjął się serwis Konflikty.
Basler BT-67 to głęboka modernizacja ikonicznej maszyny z czasów II wojny światowej – samolotu Douglas C-47 Skytrain, znanego powszechnie jako Dakota, a będącego wojskową wersją cywilnej, opracowanej w latach 30. maszyny DC-3.
To właśnie z takich samolotów skakali spadochroniarze podczas słynnego lądowania w Normandii, czy – podczas walk o Arnhem – polscy komandosi dowodzeni przez generała Sosabowskiego.
Latający rejestrator
Zmodernizowana wersja takiej właśnie maszyny została niedawno przyjęta do służby w US Navy. Długowieczny samolot ma pełnić rolę powietrznego stanowiska telemetrycznego, zbierającego dane znad poligonu Atlantic Test Range.
Dzięki swoim rozmiarom i udźwigowi Basler BT-67 może przenosić aparaturę, pozwalającą śledzić i rejestrować przebieg ćwiczeń lotniczych – dane dotyczące ćwiczących samolotów, powietrznych celów, a także wystrzelonych rakiet.
Nowa wersja C-47
W tym celu wiekowy C-47 został bardzo gruntownie przebudowany przez firmę Basler Turbo Conversions, specjalizującą się w dostosowywaniu starych samolotów do współczesnych potrzeb.
Wymianie uległa znaczna część kadłuba i skrzydeł, sam kadłub został nieco wydłużony, a remont poległa w zasadzie na zabudowaniu od nowa kluczowych instalacji maszyny.
Wymianie uległy także silniki i wyposażenie awioniczne – w miejsce pełnej zegarów, kontrolek i przełączników kabiny zastosowano w nowoczesne rozwiązanie znane jako glass cockpit, z częściowo cyfrowymi wskaźnikami i ekranami wyświetlającymi potrzebne informacje. Całość prac pochłonęła do 50 tys. roboczogodzin.
Samolot odporny na upływ czasu
Jak widać, mimo upływu czasu leciwy C-47 w niektórych zastosowaniach wciąż okazuje się bezkonkurencyjny, deklasując znacznie nowszą konkurencję.
Choć na skutek przebudowy powstał niemal zupełnie nowy samolot, trudno o lepszą rekomendację dla konstrukcji, zaprojektowanej niemal 90 lat temu i zbudowanej w czasie, gdy – podobnie jak w przypadku latających cystern KC-135 – nie narodzili się jeszcze dziadkowie jej aktualnych pilotów.