Nowy dokument o Titanicu. Cyfrowa rekonstrukcja ujawnia szczegóły tragicznej nocy
Naukowcy zrekonstruowali ostatnie godziny przed zatonięciem Titanica, ówcześnie największego pasażerskiego statku parowego. Wykorzystali do tego zaawansowaną technologię skanowania podwodnego. To pozwoliło odkryć nowe fakty o zatonięciu Titanica 113 lat temu.
Nowy dokument National Geographic - "Titanic: The Digital Resurrection" - pokaże kulisy tragicznej ostatniej nocy translantyckiego okrętu RMS Titanic, przedstawiając najbardziej szczegółową cyfrową rekonstrukcję statku, jaką kiedykolwiek stworzono. Dzięki dokładniejszemu modelowi cyfrowemu wraku, badacze zrekonstruowali ostatnie godziny statku, który uważano za "niezatapialny".
715 tys. cyfrowo uchwyconych obrazów składa się na cyfrowy model Titanica
Wykorzystując zaawansowaną technologię skanowania podwodnego, zespół badawczy Magellan stworzył pełnowymiarowy, cyfrowy model Titanica. "Dzięki wyłącznemu dostępowi do najnowocześniejszej technologii skanowania podwodnego, w tym 715 000 cyfrowo zarejestrowanych obrazów, specjalny program ujawnia najdokładniejszy model Titanica, jaki kiedykolwiek stworzono: pełnowymiarowego, 1:1 cyfrowego bliźniaka, dokładnego co do nitu" - poinformował National Geographic.
Model, ujawniony w nowym dokumencie, pokazuje, jak 270-metrowy statek, kiedyś nazywany "niezatapialnym", został rozerwany po uderzeniu w górę lodową 113 lat temu. Program pokaże również wgląd w działania niektórych odważnych członków załogi RMS Titanic.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co odkryto dzięki cyfrowej rekonstrukcji?
Zespół poskładał fragmenty kadłuba, aby ujawnić, że statek gwałtownie się rozerwał, a nie rozdzielił się na dwie części. Znaleźli również zawór parowy w pozycji otwartej, co potwierdza relacje naocznych świadków, że inżynierowie statku pracowali do końca, aby utrzymać zasilanie i nadawać sygnały SOS. Badacze przekazali, że ci inżynierowie poświęcili własne życie, aby ratować innych, utrzymując prąd, aby można było nadawać sygnały alarmowe.
Zespół przebadał również setki osobistych artefaktów zachowanych we wraku, w tym zegarki kieszonkowe, torebki i amulet z zęba rekina, które łączą z pierwotnymi właścicielami przedmiotów. Warto dodać, że słynny niebieski diament z filmu "Titanic" (1997) Jamesa Camerona, "Serce Oceanu", był fikcyjnym elementem i nie znajduje się wśród prawdziwych znalezisk.
113. rocznica zatonięcia Titanica
RMS Titanic rozpoczął swój dziewiczy rejs z Southampton w Wielkiej Brytanii 10 kwietnia 1912 r., zabierając na pokład 2240 pasażerów i członków załogi. Statek zmierzał do Nowego Jorku, ale cztery dni po wypłynięciu uderzył w górę lodową (z 14 na 15 kwietnia). Załoga próbowała przechylić się w lewo, ale nie udało jej się uniknąć góry lodowej, która otarła się o prawą burtę Titanica, usiawszy statek dziurami. W tej tragedii zginęło ponad 1500 osób. Titanic zatonął na dnie Oceanu Atlantyckiego, gdzie jego wrak pozostaje około 3800 metrów pod powierzchnią, zgodnie z danymi Narodowej Agencji ds. Oceanów i Atmosfery (NOAA).
W 2022 r. firma zajmująca się mapowaniem głębin morskich Magellan stworzyła trójwymiarowy model cyfrowy przedstawiony w dokumencie, wykonując zdjęcia wraku za pomocą sonaru. Filmowcy z Atlantic Productions podążali za zespołem Magellan podczas skanowania statku przez trzy tygodnie w ramach największego tego typu projektu skanowania podwodnego - opisuje National Geographic. Magellan i Atlantic Productions po raz pierwszy zaprezentowały cyfrową rekonstrukcję w 2023 roku.
Premiera nowego dokumentu o Titanicu
"Titanic: The Digital Resurrection" będzie miał premierę w piątek, 11 kwietnia na kanale National Geographic, będzie go można oglądać także w streamingu, m.in. na platformie Disney+. Dokument pozwoli na nowo spojrzeć na jedną z największych tragedii morskich w historii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo