Pierwszy samolot stealth. Horten Ho 229: latające skrzydło Hitlera

Przełomowy, wyprzedzający swoją epokę, "niewidzialny" dla radarów odrzutowiec. Zbudowali go nie inżynierowie, ale pasjonaci latania, bracia Walter i Reimar Horten. Czy Ho 229 faktycznie deklasował swoją konkurencję?

Pierwszy samolot stealth. Horten Ho 229: latające skrzydło Hitlera
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons, Michael.katzmann, Lic. CC BY-SA 3.0
Łukasz Michalik

22.01.2021 16:24

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W 1943 roku ekspansja III Rzeszy została powstrzymana. Niemieckie wojska zaczęły przegrywać, a nad miastami Rzeszy coraz częściej pojawiały się alianckie bombowce. Jednym z pomysłów na odzyskanie utraconej przewagi miał być szybki bombowiec, który – ze względu na przyjęte założenia – bywa określany mianem "3x1000".

Chodziło o samolot, który byłby w stanie dostarczyć 1000 kilogramów bomb na odległość 1000 kilometrów z prędkością 1000 km/h.

Jedną z prób odpowiedzi na tak wygórowane oczekiwania okazała się konstrukcja, wokół której po latach narosło wiele mitów. Był to samolot Ho 229, zbudowany nie przez inżynierów, ale przez pasjonatów lotnictwa i pilotów – braci Waltera i Reinmara Hortenów.

Latające skrzydło braci Horten

Bracia Horten od lat prowadzili eksperymenty z układem aerodynamicznym, znanym pod nazwą latającego skrzydła, bez wyraźnie wyodrębnionego kadłuba i usterzenia. Ich dziełem były m.in. zbudowane w takim układzie, eksperymentalne szybowce. Ho 229 przypominał je wyglądem - został zbudowany jako latające skrzydło. Wyjątkowy był jego napęd, zapewniany przez dwa silniki odrzutowe, umieszczone po obu stronach kabiny pilota.

W ciągu dwóch ostatnich lat wojny projekt Ho 229 był sukcesywnie rozwijany, a koncepcja samolotu ewoluowała z szybkiego bombowca do znacznie bardziej potrzebnego Niemcom samolotu myśliwskiego. Powstało kilka prototypów – pozbawiony napędu płatowiec V1, wersja V2 z silnikami odrzutowymi, a także powiększony model V3, na podstawie którego planowano rozpocząć produkcję seryjną. Zakładano, że samolot rozwinie prędkość 960 km/h, będzie miał zasięg 1900 km, a jego uzbrojeniem będą dwa 30 mm działka.

Podczas testów modelu V2 przeprowadzono nie tylko próby w locie, ale także symulowaną walkę powietrzną z używanym operacyjnie, niemieckim odrzutowcem Me-262. Ho 229 miał wykazać w niej przewagę nad samolotem Messerchmitta, jednak podczas testów drugi prototyp został rozbity.

Obraz
© WarThunder

Ho 229 - współczesny wizerunek samolotu

Wunderwaffe bez znaczenia

Podobnie jak wiele innych rozwijanych pod koniec wojny, niemieckich konstrukcji, również i ta nie odegrała w walkach żadnego znaczenia. Szybowiec i trzeci, niezmontowany prototyp zostały jednak przejęte przez Amerykanów, którzy przewieźli je do Stanów Zjednoczonych i poddali wszechstronnym badaniom.

Samolot został tam uznany za - ogólnie rzecz biorąc - nieudaną konstrukcję, mniej perspektywiczną od latających skrzydeł, rozwijanych w Stanach Zjednoczonych w tym samym czasie przez Jacka Northropa.

Po badaniach Ho 229 trafił jako eksponat do Narodowego muzeum lotnictwa i przestrzeni kosmicznej, stanowiącego część Instytutu Smithsona. Jest to jedyny prototyp niemieckiego odrzutowca z czasów II wojny, który przetrwał do naszych czasów.

Obraz
© Wikimedia Commons, Michael.katzmann, Lic. CC BY-SA 3.0

Fragment kadłuba Ho 229 w Narodowym muzeum lotnictwa

Najlepszy samolot Hitlera?

Po latach konstrukcja braci Horten obrosła wieloma mitami. Entuzjaści militariów nieraz opisują ją jako przełomową broń, która – gdyby weszła do walki odpowiednio wcześnie – faktycznie mogłaby odegrać przełomową rolę, jak Niemcy przewidywali dla Wunderwaffe.

Horten Ho 229 bez wątpienia wyróżniał się układem aerodynamicznym, jednak warto podkreślić, że nie był pierwszym latającym skrzydłem. Badania nad samolotami o takim układzie prowadzono od pionierskich czasów lotnictwa. Co więcej, sami bracia rozwijali wiele projektów o takim układzie. Podjęli także próbę zaprojektowania maszyny, znanej jako Amerika Bomber- bombowca zdolnego do transatlantyckiego lotu i ataku na terytorium Stanów Zjednoczonych, także z wykorzystaniem bomby atomowej.

Można wątpić, czy Ho 229, zważywszy na cechy układu bezogonowego, faktycznie okazałby się dobrym samolotem myśliwskim. Po latach okazało się jednak, że - niezależnie od rozważań nad jego przydatnością - miał cechę, która wyróżniała go spośród innych maszyn i znacząco wyprzedzała jego epokę.

Obraz
© Domena publiczna

Jeden z szybowców zbudowanych przez braci Horten

Pierwszy samolot stealth

Już w XXI wieku, na podstawie zachowanych elementów i dokumentacji, w Stanach Zjednoczonych przeprowadzono badania nad radarową "niewidzialnością" Ho 229. Potwierdziły one, że samolot faktycznie miał cechy stealth.

Choć trudno w ich przypadku mówić o "niewidzialności" dla radarów, to zasięg wykrycia był mniejszy o około 20 proc. od odległości, z jakiej można było wykryć niemieckie dwusilnikowe, ciężkie myśliwce Me 110. Gdy pod uwagę weźmie się także rozmiary maszyny, okaże się, że w porównaniu z tradycyjnymi samolotami radarowa sygnatura Ho 229 była o około 40 proc. mniejsza.

Warto przełożyć to na praktykę. Czas od wykrycia samolotu Hortenów do osiągnięcia przez niego angielskiego brzegu spadał do około 8 minut, w porównaniu do 19 minut w przypadku innych maszyn. Angielskie myśliwce miałyby ponad dwukrotnie mniej czasu na reakcję i przechwycenie nadlatującego intruza. W innej fazie wojny mogłoby to mieć istotne znaczenie, jednak pod jej koniec pozostawało jedynie ciekawostką.

Obraz
© Domena publiczna

Ho 229 w amerykańskim hangarze

Prekursorzy trudnowykrywalnych samolotów

Warto przy tym nadmienić, że bracia Horten nie zostali przez Amerykanów uznani za cenną zdobycz wojenną. W przeciwieństwie do wielu innych niemieckich konstruktorów, nie zostali objęci programem Paperclip i nie pracowali na rzecz Stanów Zjednoczonych.

Niezależnie od tego ich późniejsze wypowiedzi i prace wskazują, że cechy stealth nie były tylko przypadkowymi właściwościami, wynikającymi po prostu z zastosowania sprzyjającego im układu latającego skrzydła czy zastępowania deficytowego aluminium lotniczego drewnem.

Bracia Horten mieli świadomie podążać ze swoją konstrukcją w kierunku trudnowykrywalności. Celowo – a nie tylko z powodu braków w zaopatrzeniu – stosowali możliwie szeroko drewniane elementy konstrukcyjne, a także specjalne łączenia i pokrycie płatowca, wykorzystujące m.in. mieszankę drewnianego pyłu i węgla drzewnego.

Z tego punktu widzenia można uznać ich za prekursorów konstrukcji stealth, a ich najbardziej znaną konstrukcję za odległego przodka najsłynniejszego chyba latającego skrzydła, czyli amerykańskiego trudnowykrywalnego bombowca B-2 Spirit.

Komentarze (248)