Eksperci o wstrzymaniu pomocy USA. Wtedy Ukraina odczuje skutki
Eksperci ostrzegają, że wstrzymanie pomocy wojskowej USA dla Ukrainy przyniesie długofalowe skutki. Efekty mogą być widoczne już po kilku dniach lub tygodniach, ale konsekwencje będą odczuwane jeszcze przez lata. Decyzja prezydenta USA może odbić się na zdolnościach Ukrainy do prowadzenia wojny.
Amerykański urzędnik, cytowany przez CNN, wskazuje, że choć skutki wstrzymania pomocy wojskowej USA dla Ukrainy nie będą odczuwalne od razu, to z czasem mogą poważnie wpłynąć na zdolności obronne kraju. Gdy zapasy zaczną się wyczerpywać, nawet wsparcie z Europy może okazać się niewystarczające.
Długofalowe konsekwencje wstrzymania pomocy
Marek Kansian, starszy doradca Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych przewiduje, że Ukraina odczuje skutki wstrzymania pomocy w ciągu dwóch do czterech miesięcy. Choć europejskie wsparcie może chwilowo pomóc, to w dłuższej perspektywie sytuacja na froncie powinna się pogorszyć.
Kansian ostrzega, że zmniejszenie dostaw o połowę wpłynie na linię frontu, co może prowadzić do niekorzystnego dla Ukrainy rozwiązania konfliktu. Dodatkowo administracja Trumpa może wstrzymać inne formy pomocy, takie jak wymiana danych wywiadowczych czy szkolenie wojsk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Potencjalne skutki dla Ukrainy
Zdaniem Cedrica Leightona, emerytowanego pułkownika USA, przerwa w dostawach może mieć długofalowe skutki. Jak wyjaśnił w CNN, niektóre z dostaw, jak samoloty czy amunicja, wymagają lat, by dotrzeć na front, co może osłabić zdolności bojowe Ukrainy. Kijów może odczuwać skutki też po zakończeniu wojny, gdyż brak zapasów z amerykańskich magazynów może m.in. utrudnić integrację obecnej broni ze standardem NATO.
Nieujawniony z nazwiska przedstawiciel ukraińskiego Komitetu Obrony twierdzi natomiast, że zapasy broni wystarczą Ukrainie na pół roku, nawet bez stałego wsparcia ze strony Stanów Zjednoczonych.
Decyzja o wstrzymaniu pomocy zapadła w poniedziałek wieczorem. Dotyczy to zarówno broni już transportowanej do Ukrainy, jak i tej oczekującej w strefach tranzytowych w Polsce. Urzędnicy z USA twierdzą, że decyzja ma na celu wywarcie presji na prezydencie Ukrainy Wołodymyrze Zełenskim, by przeprosił za konflikt z Donaldem Trumpem.
