Niespokojnie w Górskim Karabachu. Pokazano nagranie z ataku

Niespokojnie w Górskim Karabachu. Pokazano nagranie z ataku

Azerowie zaatakowali przy użyciu tureckich dronów
Azerowie zaatakowali przy użyciu tureckich dronów
Źródło zdjęć: © YouTube | Azərbaycan Respublikası Müdafiə Nazirliyi
Adam Gaafar
04.08.2022 14:01, aktualizacja: 04.08.2022 15:25

Siły Zbrojne Azerbejdżanu opublikowały materiał filmowy, który ma ukazywać precyzyjny atak na Ormian w Górskim Karabachu. Ostrzał miał się odbyć przy użyciu tureckich dronów Bayraktar TB2.

Według Azerów, doszło do zniszczenia nieokreślonej liczby pojazdów, składów amunicji oraz poradzieckich haubic D-30. W wyniku starcia miało zginąć dwóch ormiańskich żołnierzy, a 14 zostało rannych. Azerbejdżan stracił z kolei jednego żołnierza. Przypominamy możliwości tureckich dronów, które zostały wykorzystane przez Azerów do ataku na Ormian.

Drony Bayraktar TB2

Skuteczność bezzałogowców Bayraktar TB2 została potwierdzona podczas wojny w Ukrainie, gdzie obrońcy niszczą za ich pomocą rosyjskie kolumny wojskowe. Są to konstrukcje klasy MALE (medium-altitude long-endurance), operujące na pułapach do 7,6 km. Za produkcje dronów odpowiada turecka firma Baykar Makina.

Maksymalna masa startowa maszyny wynosi 700 kg. Jej standardowym uzbrojeniem są naprowadzane laserowo inteligentne bomby MAM-L o wadze 22 kg i zasięgu do 15 km. Producentem rzeczonych bomb jest turecka firma Roketsan. TB2 ma 6,5 m długości, rozpiętość skrzydeł 12 m i może przebywać w powietrzu do 27 godzin.

Prędkość przelotowa drona wynosi 130 km/h, a maksymalna – 220 km/h. Maszyna posiada opcję automatycznego startu i lądowania, a zasięg sterowania nią ze stacji kontrolnej dochodzi do 300 km. Bezzałogowiec został wyposażony w głowicę obserwacyjną z kamerą na podczerwień.

Dron posiada cztery pylony do podwieszania uzbrojenia, a jego maksymalny udźwig to 150 kg. Jak pisaliśmy na naszych łamach, producent TB2 współpracuje przy kolejnych konstrukcjach z ukraińskimi firmami. Nowe tureckie drony mają być wyposażone m.in. w ukraińskie silniki.

Adam Gaafar, dziennikarz Wirtualnej Polski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)