Niemcy piszą o broni Ukraińców. Jedna rzecz nie daje im spokoju
Portal Defence Express zwr ócił uwagę na pojawiające się w niemieckich mediach informacje dotyczące ukraińskich systemów artyleryjskich 2S7 Pion, na których zaczęto montować kamery termowizyjne. Chociaż to rzadko widywana modyfikacja, jej zastosowanie wydaje się mieć bardzo logiczne uzasadnienie.
2S7 Pion (w Polsce znana również pod nazwą Piwonia) to artyleria, której początki sięgają lat 70. XX wieku. Dziś w wielu elementach ustępuje nowocześniejszej tego typu broni, ale pozostaje wykorzystywana przez obydwie strony wojny w Ukrainie, chociaż armia obrońców używa ich po ponad dwóch latach przerwy od listopada 2024 r. gdy otrzymała kompatybilną amunicję. Dzieje się tak m.in. dlatego, że 2S7 Pion wyróżnia się masywną budową, a przede wszystkim idącą za tym dużą siłą ognia (wykorzystywane tu pociski ważą ponad 100 kg).
2S7 Pion w służbie Ukraińców
Konstruktorzy 2S7 Pion postawili na działo kal. 203 mm, które jest w stanie zapewnić załogom możliwość prowadzenia ognia na dystansie nawet kilkudziesięciu kilometrów - do ok. 35 km, a w przypadku pocisków z napędem rakietowym do nawet ok. 50 km.
W praktyce Ukraińcy często wykorzystują swoją artylerię w odległości ok. 10-15 km od głównej linii frontu. Jak zauważa niemiecki portal Hartpunkt, wydaje się, że w takim przypadku instalacja termowizji, nieocenionej np. w czołgach, transporterach opancerzonych czy bojowych wozach piechoty, może wydawać się zbędna. Realia wojny w Ukrainie sprawiły jednak, że jest inaczej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Modyfikacja mogąca uratować życie
Jak zauważają analitycy Defence Express, taka pozornie nieistotna w przypadku artylerii modyfikacja może dać kilka nieoczekiwanych korzyści.
Przede wszystkim zastosowanie kamery termowizyjnej może zagwarantować kierowcom lepszą widoczność podczas jazdy w nocy i pozwolić na rezygnację z reflektorów. Sprzyja to ukrywaniu się przed wrogiem, a z drugiej strony może też pozwalać na efektywniejsze unikanie zasadzek (kamera termowizyjna wykrywa niewielkie różnice temperatur i znacznie szybciej zauważy się z jej pomocą np. oddziały dywersyjne wroga). Głównym powodem takich modyfikacji wydaje się jednak próba ochrony przed zagrożeniem w postaci dronów, które mogą czekać w okolicach głównej linii frontu w trybie czuwania.
Bezzałogowce stały się symbolem wojny w Ukrainie, są wykorzystywane na masową skalę przez obydwie strony trwającego konfliktu. Często to małe, proste drony FVP (first person view) z doczepionym ładunkiem wybuchowym. Chociaż są improwizowaną bronią okazały się skuteczne nie tyko wobec piechoty, ale nawet w starciach ze sprzętem pancernym. Problemy z dronami mają nawet najlepsze czołgi - abramsy po stronie Ukraińców, a także T-90 służące Rosjanom.
Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski