Niemcy obiecują tańsze czołgi. To "zasługa" Rosji
Jak informuje "Financial Times", Armin Papperger, szef niemieckiego koncernu zbrojeniowego Rheinmetall, zapowiedział, że ceny czołgów i innych pojazdów opancerzonych będą spadać, mimo rosnących w niemal całej Europie wydatków na obronność.
Papperger podkreślił, że koszty amunicji już spadają, co jest efektem zwiększenia mocy produkcyjnych koncernu Rheinmetall w odpowiedzi na rosnący popyt. W przypadku pocisków artyleryjskich mogą następować kolejne korekty, ponieważ Niemcy mają duże nadzieje co do skali jej produkcji w Ukrainie.
Niemieckie czołgi będą tańsze
Rheinmetall oczekuje wielu kolejnych zamówień na pojazdy opancerzone takie jak Boxer oraz Puma, a także na czołgi Leopard 2. Papperger twierdzi, że firma będzie mogła zdecydować się na obniżki cen dzięki rosnącej fali zamówień i idącą za tym większą skalą produkcji oraz automatyzacją.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wielkie plany zbrojeniowe w Europie
Duże znaczenie mogą mieć w tym kontekście plany zbrojeniowe Bundeswehry. Jak w lipcu donosił Bloomberg, niemiecka armia chciałaby złożyć zmówienia na zakup do nawet 2500 pojazdów opancerzonych i 1000 czołgów Leopard 2. Celem jest wzmocnienie Bundeswehry i sił NATO w obliczu zagrożeń ze strony Rosji.
Rheinmetall prognozuje, że tylko do czerwca 2026 r. pojawią się nowe zamówienia o wartości ok. 80 mld euro. Po inwazji Rosji na Ukrainę niemiecka firma stała się jednym z głównych beneficjentów wzrostu wydatków na obronność w Europie.
Ambitne plany dotyczące nowych czołgów
"Financial Times" przypomina też, że Niemcy i Francja pracują nad nowym czołgiem MGCS, który w przyszłości zastąpi niemieckiego Leoparda 2 i francuskiego Leclerc. Projekt ten ma na celu stworzenie nie tylko czołgu, ale też uniwersalnej platformy dla innych przyszłych pojazdów wojskowych.
Dodatkowo, Niemcy rozwijają czołg Leopard 3, który ma być rozwiązaniem pomostowym do czasu wprowadzenia do służby niemiecko-francuskiego MGCS. Aktualnie produkowane są czołgi Leopardi 2A8, na których odbiory czekają armie kilku państw europejskich - Holandii, Czech, Litwy, Szwecji i Niemiec.