Naukowiec bez złudzeń: "Paliwa kopalne niszczą naszą przyszłość"

Nie milkną echa wydanego w ubiegłym tygodniu szóstego raportu Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu (IPCC). Dosadnym i wartym uwagi komentarzem podzielił się profesor geografii z UCLA, Simon Lewis.

Grafika przedstawia galopujący wzrost globalnej średniej temperatur.
Grafika przedstawia galopujący wzrost globalnej średniej temperatur.
Źródło zdjęć: © Getty Images | NurPhoto

Liczący prawie 4 tysiące stron raport potwierdza, że istnieją jednoznaczne dowody na antropogeniczny charakter postępujących zmian klimatu. Spalanie paliw kopalnych i wycinka drzew doprowadziły do błyskawicznego wzrostu stężenia gazów cieplarnianych, w parze z którym następuje wzrost średniej globalnych temperatur.

Szerokim i bardzo bezpośrednim komentarzem do wniosków płynących z ostatniego raportu IPCC, podzielił się Simon Lewis – geograf z Uniwersytetu Kalifornijskiego.

Naukowiec przede wszystkim zwrócił uwagę na ostatnie klęski żywiołowe – rekordowe upały, pożary i powodzie – które nie wystąpiłyby z taką intensywnością bez działalności człowieka. Wszystkie te wydarzenia dobitnie pokazały, nawet najlepiej rozwinięte kraje świata, jak Kanada czy Niemcy, są "żałośnie nieprzygotowane" na skutki nadciągającego kryzysu. Lewis wypomina również rządom państw, że obserwowane katastrofy są konsekwencją licznych zaniechań oraz ignorowania formułowanych od wielu lat ostrzeżeń.

Zdaniem profesora powinniśmy w większym stopniu skupić się na ograniczaniu eksploatacji paliw kopalnych. Jak twierdzi, wpadliśmy w swego rodzaju "pułapkę postępu", ponieważ surowce, które dekady temu poprawiały nasze życie, obecnie stanowią kulę u nogi. Lewis nie ma wątpliwości, co należy zrobić – "Jeśli zależy nam na naszej zbiorowej przyszłości, musimy powtarzać bez wzdrygnięcia: korzystanie z paliw kopalnych niszczy naszą przyszłość".

Ci u władzy mogli posłuchać ostrzeżeń z poprzednich raportów, ale nie słuchali. W rezultacie kryzys klimatyczny nie jest już prognozą na przyszłość: jest z nami tu i teraz.

Simon LewisSimon Lewis

Lewis uważa, że w całym niepokojącym raporcie przynajmniej jedna teza może napawać optymizmem. Mianowicie, skoro wzrost temperatur wywołany jest aktywnością człowieka – wszystkie karty są wciąż w naszych rękach. Gdybyśmy radykalnie obniżyli emisje i wypełnili zobowiązania Porozumienia Paryskiego, mielibyśmy realne szanse uniknięcia najgorszych skutków światowego ocieplenia.

Dlatego naukowiec zachęca do aktywności i głośnego mówienia zarówno o zmianach klimatu, jak i potrzebie radykalnego ograniczenia stosowania konwencjonalnych źródeł energii. Jeżeli bowiem politycy usłyszą "zgiełk milionów głosów", prędzej wdrożą konieczne działania.

Źródło artykułu:WP Tech
wiadomościgoesgreenklimat
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)