Naukowcy zaobserwowali "nieuchwytną cząstkę" - neutrino. Rozwikłano 100‑letnią zagadkę
Gigantyczny detektor umieszczony na Biegunie Południowym wykrył ślady cząstki poszukiwanej przez ponad 100 lat. Neutrino wysyłane przez czarną dziurę w kosmos trafiło na Ziemię po przebyciu miliardów lat świetlnych. Tam czekali na nią naukowcy.
13.07.2018 | aktual.: 13.07.2018 11:18
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Po raz pierwszy w historii udało się zaobserwować neutrino. Cząstka wysłana przez blazar, supermasywną czarną dziurę dotarła do Ziemi. Przełomowe odkrycie zostało opisane w czwartek w dwóch artykułach naukowych w czasopiśmie Science.
Już wcześnie udawało się zarejestrować neutrino na Ziemi, jednak to pierwszy w historii przypadek zauważenia tej cząstki przybyłej daleko z kosmosu. I to z dalekiego, potężnego i niebezpiecznego miejsca, jakim jest supermasywna czarna dziura. Znajduje się ponad 4 miliardy lat świetlnych od nas.
Po przeanalizowaniu wyników badań, astronomowie określili konkretne źródło neutrina - był to blazar TXS 0506+056. Jest to typ galaktyki aktywnej, znajdującej się w gwiazdozbiorze Oriona. W jej centrum znajduje się supermasywna czarna dziura z której emitowane są cząsteczki neutrin w kierunku zbiegającym się z orbitą Ziemi.
Cząstka-duch zaobserwowana na Biegunie Południowym przeszła przez gigantyczny detektor neutrin o nazwie IceCube. Jest to budynek w kształcie sześcianu o rozmiarze 1 km, umieszczony około 2,5 km pod powierzchnią. Jego budowa trwała od 2006 do 2010 roku, i pochłonęła ponad 279 milionów dolarów.
Czytaj też: Naukowcy wytworzyli wodór w stanie mikrograwitacji. To ogromny krok do podróży kosmicznych
Najważniejszym osiągnięciem przy wykryciu neutrin jest to, że udało się potwierdzić, skąd pochodzą wysokoenergetyczne promieniowanie kosmiczne. Wiedzieliśmy o ich istnieniu już od ponad stu lat, ale dopiero teraz udało się potwierdzić ich źródło, a tym samym istnienie.