Nasza galaktyka zderzyła się z inną. Potwierdziły to dwa różne badania
10 miliardów lat temu, gdy Droga Mleczna była jeszcze w niewielkim stadium rozwoju i nabierała kształtu, doszło do ogromnej kolizji z inną galaktyką. Nasza składa się z dwóch ramion spiralnych, które wychodzą z jej centrum. Owym rdzeniem jest supermasywna czarna dziura.
Astronomowie pracowali niczym galaktyczni archeolodzy, aby ustalić dowody na owe zderzenie. Przeglądając liczne prace naukowe o historii powstawania Drogi Mlecznej, a także korzystając z teleskopu kosmicznego GAIA, należącego do Europejskiej Agencji Kosmicznej. Ten satelita spedził lata na tworzeniu mapy kosmosu. Przy jego użyciu stworzono biografie milionów gwiazd, w tym ich ruch, lokalizację, jasność, temperaturę czy wiek.
Przy wykorzystaniu stworzonej niedawno mapy, obserwując niektóre gwiazdy naukowcy odnaleźli pewne anomalie, które wydawały się świadczyć o pradawnym zderzeniu. Już wcześniej podejrzewano i zauważono pewne ślady tej kolizji, ale dowody były niewystarczające. Dawno temu to zderzenie tak wstrząsnęło dwoma światami, że do dziś w galaktyce można znaleźć jego ślady. "Wszędzie są pozostałości" - mówi Wasilij Belokurow z Uniwersytetu w Cambridge, prowadzący jedno z dwóch badań.
Wraz z zespołem zaobserwowali wiele gwiazd, które nie poruszają się zgodnie z obrotem galaktyki. Przemieszczają się po orbitach promieniowych, idących w kierunku centrum galaktyki lub dokładnie przeciwnym. Jak twierdzą naukowcy, gwiazdy są bogate w metale, co sugeruje, że mogą pochodzić sprzed wielu generacji gwiazd. Prawdopodobnie pochodzą z dawnej galaktyki, która zderzyła się z Drogą Mleczną. Ich orbity wciąż nawiązują do jej trajektorii.
Druga grupa, pod kierownictwem Aminy Helmi z Uniwersytetu w Groningen w Holandii również wykorzystała zdjęcia z GAI. Jednak tym razem naukowcy przeprowadzili bardziej szczegółową analizę chemiczną gwiazd. Zauważyli obfitą ilość żelaza w gwiazdach, która jest generowana przez wybuchy supernowych. Dostarczyło to kilka wskazówek na to, że wewnętrzny obszar naszej galaktyki zawiera szczątki prastarej kolizji. Układ gwiazd, który zderzył się z naszym, określili mianem "Gaia-Enceladus".
Na razie nie wiadomo dlaczego, i jak doszło do kolizji. Naukowcy będą starali się zrozumieć, w jaki sposób dwa dyski galaktyczne wpadły na siebie. Nie wiadomo też, kiedy dokładnie doszło do kolizji. Kolejną niewiadomą pozostaje rozmiar Gai-Enceladus. Poza udowodnieniem zderzenia naukowcy nie byli na razie w stanie powiedzieć zbyt wiele.