NATO wzmacnia patrole nad Bałtykiem. Wyśle latających szpiegów
NATO i jego sojusznicy zwiększają liczbę patroli prowadzonych na Morzu Bałtyckim. Decyzja ma związek z niedawnymi zniszczeniami infrastruktury podmorskiej w regionie. Przeprowadzane będą dodatkowe loty obserwacyjne i rozpoznawcze z wykorzystaniem morskich samolotów patrolowych, samolotów NATO AWACS i dronów. Do regionu skierowane zostaną również cztery niszczyciele min NATO.
20.10.2023 | aktual.: 17.01.2024 15:57
Decyzja o zwiększeniu patroli na Morzu Bałtyckim zapadła blisko dwa tygodnie po zgłoszeniu przez Finlandię uszkodzenia 80-kilometrowy gazociąg Balticconnector, który łączy kraj z Estonią. Doszło również do uszkodzenia podmorskiego kabla telekomunikacyjnego przebiegającego przez Zatokę Fińską.
NATO wzmacnia patrole nad Bałtykiem
NATO przypomina, że patrole w tym regionie zostały wzmocnione już w zeszłym roku po sabotażu gazociągu Nord Stream, do którego doszło we wrześniu 2022 r. Z kolei na początku 2023 r. utworzono Morskie Centrum ds. Bezpieczeństwa Krytycznej Infrastruktury Podmorskiej w ramach Dowództwa Sojuszniczych Sił Morskich w ramach Dowództwa Morskiego NATO oraz komórkę koordynującą infrastrukturę podmorską, której zadaniem jest pogłębienie relacji między rządami, wojskiem, podmiotami przemysłowymi i NATO.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Boeing E-3A Sentry
Z komunikatu NATO wynika, że w patrole zaangażowane będą samoloty rozpoznawcze AWACS (Airborne Warning and Control System). Sojusz Północnoatlantycki korzysta m.in. z Boieng'ów E-3A Sentry, czyli amerykańskich samolotów wczesnego ostrzegania i dozoru przestrzeni powietrznej, które często nazywa się oczami i uszami armii USA. Boeing E-3A Sentry jest zmodyfikowaną wersją Boeinga 707-320, który łatwo rozpoznać po charakterystycznej "czapce", czyli stacji radarowej zamontowanej na jego kadłubie. Jest ona swoistego rodzaju centrum dowodzenia, telekomunikacji oraz naprowadzania.
Jak informuje NATO, samolot zazwyczaj pracuje na wysokości 10 km. Na takiej wysokości pojedynczy Boeing E-3A może stale nadzorować przestrzeń powietrzną w promieniu ponad 400 km, a w jego polu widzenia pozostaje 312 000 km². Z kolei trzy współpracujące ze sobą E-3A "mogą zapewnić pełne pokrycie [red. radarowe] Europy Środkowej". Dodatkowo zamontowane w nim cyfrowe łącza danych pozwalają na niemalże natychmiastową wymianę informacji z centrami dowodzenia na lądzie, morzu oraz w powietrzu.
Samoloty te mogą także - w ograniczonym zakresie - monitorować sytuację na ziemi, wykrywając obecności różnego rodzaju ruchomych obiektów. Według NATO zastosowany w nich radar impulsowo-dopplerowski umożliwia dokładne rozróżnianie celów. Z tego powodu Boeing E-3A może wykryć nawet bardzo nisko latające samoloty w promieniu 400 km i samoloty latające na średnich wysokościach w promieniu 520 km.
RC-135W Rivet Joint
Oprócz samolotów Beoing E-3A nad Bałtykiem mogą pojawić się samoloty Boeing RC-135W Rivet Joint. Te maszyny wielokrotnie pojawiały się nad Polską i latały przy granicach z Białorusią i Ukrainą. Boeing RC-135W Rivet Joint to maszyna zaprojektowana przez Boeinga do zwiadu elektronicznego i fotograficznego dla Sił Powietrznych USA (USAF). RC-135 został zbudowany na bazie maszyny transportowej Boeing C-135 Stratolifter.
Wersja RC-135 jest wyposażona m.in. w zestaw czujników do śledzenia i identyfikacji sygnałów geolokalizacji w widmie elektromagnetycznym. Maksymalna prędkość samolotu wynosi 870 km/h, a jego zasięg to 6500 km. Samolot może lokalizować i rozpoznawać emisje promieniowania elektromagnetycznego, emisje radiolokacyjne, elektroniczne czy komunikacyjne. W przypadku RC-135W Rivet Joint przechwycone dane są przekazywane operatorom za pośrednictwem bezpiecznego łącza danych komunikacji satelitarnej.
RQ-4B Global Hawk
W komunikacie NATO znajduje się też informacja o dronach. NATO może wykorzystać zdolności oferowane przez bezzałogowce Northrop Grumman RQ-4 Global Hawk. Służą one do rozpoznania powietrznego bez przerwy przez 24 h z pułapu 20 km, bez względu na warunki pogodowe i porę dnia. Głównym zadaniem tego drona jest gromadzenie i przesyłanie danych w czasie zbliżonym do czasu rzeczywistego.
Zamontowana w nim aparatura radarowa i różnego rodzaju sensory, które działają m.in. w paśmie podczerwieni, pozwalają na wykrycie nadlatującego zagrożenia znacznie wcześniej niż radary umieszczone na ziemi. RQ-4B Global Hawk może poruszać się z prędkością przekraczającą 570 km/h. Jest wyposażony w radarowy odbiornik ostrzegawczy AN/ALR 89, pokładowy system zakłócający oraz holowany system wabików ALE 50.
Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski