NASA wyśle roboty w kosmos. Będą szukać życia w oceanach lodowych na księżycach
Amerykańska agencja kosmiczna zakończyła pierwsze udane testy małych podwodnych robotów, które mają badać pozaziemskie oceany i sprawdzać, czy w lodowych skorupach księżyców Jowisza czy Saturna istnieje życie.
26.11.2024 | aktual.: 26.11.2024 13:09
Wyobraź sobie, że rój minirobotów wielkości przeciętnego smartfona, dostarczony wcześniej sondą, przebija się przez lodową skorupę i bada wody jednego z księżyców Jowisza lub na księżycu Saturna. Po dotarciu do wodnego środowiska, roboty badałyby nowy, nieznany świat w poszukiwaniu śladów życia pozaziemskiego. Brzmi jak scenariusz filmów science fiction? To już się dzieje naprawdę.
Rój małych robotów pływaków może szukać życia na innych planetach
Inżynierowie z NASA zakończyli właśnie pierwsze testy koncepcji nowoczesnej misji eksploracyjnej, opierającej się na grupie małych podwodnych robotów, które będą miały za zadanie szukać oznak życia na innych planetach i księżycach. Projekt SWIM (Sensing With Independent Micro-swimmers) zakłada, że miniroboty po dotarciu do lodowego oceanu wydostaną się, by zbierać dane o chemicznym i termicznym środowisku tego miejsca.
Kiedy sonda Europa Clipper dotrze do Jowisza w 2030 r., przeprowadzi kilkadziesiąt przelotów obok Europy, księżyca Jowisza, używając zaawansowanych narzędzi naukowych do poszukiwania dowodów na to, że ocean pod jej lodową powierzchnią może być miejscem zdolnym do podtrzymania życia. NASA ma już plan, by potem do akcji wkroczyła testowana właśnie grupa miniaturowych, samobieżnych robotów pływaków z projektu SWIM. Te nowatorskie roboty przypominające telefony komórkowe zostały zaprojektowane do autonomicznego działania w środowiskach oddalonych od Ziemi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Takie roboty są kluczowe dla eksploracji miejsc, gdzie znajduje się woda – podstawowy składnik życia - tłumaczył Ethan Schaler z NASA Jet Propulsion Laboratory.
Jak informuje NASA, zaprojektowanie mikropływaków opiera się na koncepcji wykorzystania dziesiątek autonomicznych, robotycznych jednostek poruszających się w wodzie, które po przeniknięciu przez lodową powłokę trafiłyby do podpowierzchniowych oceanów. Te niewielkich rozmiarów roboty, liczące 16,5 cala (co daje ok. 42 cm), miałyby za zadanie zbierać dane o sygnałach chemicznych i temperaturowych, które mogą świadczyć o obecności życia w tych ekstremalnych warunkach.
Rój robotów pływaków przyda się też do badania oceanów na Ziemi
Badania realizowane były w basenie na Caltech w amerykańskiej Pasadenie, gdzie testowano zdolności manewrowe oraz autonomiczne operowanie prototypów. Dwuśmigłowy robot z czterema płetwami sterującymi przeprowadzał eksplorację powierzchni basenu w charakterystyczny sposób, wykonując ruchy przypominające wzory kosiarek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Symulacje komputerowe, przeprowadzane równolegle do testów w realnym środowisku, miały na celu sprawdzenie możliwości zbierania danych przez modele cyfrowe tych robotów. Analizy te posłużyły rozwijaniu algorytmów i testowaniu granic możliwości tych urządzeń w potencjalnych, nieznanych warunkach badawczych.
Dodatkowo, zespół wspierający testy z Georgia Tech opracował sensor oceaniczny, mierzący wiele parametrów równocześnie. Te innowacyjne rozwiązania technologiczne wymagają jeszcze wielu lat pracy, zanim będą mogły być użyte w misjach kosmicznych, ale już teraz mogą wspierać badania oceanografii na Ziemi.
Amanda Grzmiel, dziennikarka Wirtualnej Polski