NASA skończyła osadzanie Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba
Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba jest już na swoim miejscu. NASA poinformowała, że wszystkie najważniejsze instrumenty pomiarowe są już rozstawione i czekają na kalibrację.
Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba (JWST) ma zostać następcą Kosmicznego Teleskopu Hubble’a i umożliwić obserwację kosmosu w podczerwieni. Do jego najważniejszych celów będzie należeć obserwacja gwiazd powstałych po Wielkim Wybuchu oraz badanie i ewolucja systemów gwiazd, układów planetarnych oraz galaktyk. Za projekt odpowiada NASA we współpracy z ESA i CSA (Kanadyjska Agencja Kosmiczna).
Swoją podróż JWST rozpoczął w grudniu zeszłego roku, a kilka dni temu dotarł na miejsce docelowe. Zanim jednak mógł zostać uruchomiony, konieczne było rozstawienie wszystkich instrumentów pomiarowych. Wczoraj, 8 stycznia NASA poinformowała, że ten etap kosmiczny teleskop ma już za sobą i załoga misji może rozpocząć już kalibrację urządzenia.
Ich głównym celem będzie odpowiednie ustawienie optyki teleskopu, co potrwa nawet kilka miesięcy. Jednak już teraz wiemy, że JWST jest w dobrym stanie i wszystko powinno obyć się bez komplikacji. Naukowcy szacują, że jeśli wszystko przebiegnie zgodnie z planem, to pierwsze zdjęcia wykonane przez nowy teleskop zobaczymy już latem.
Na pierwsze znaczące odkrycia pewnie przyjdzie nam poczekać dłużej, jednak Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba ma działać około 10 lat, czyli dwukrotnie dłużej niż początkowo planowano. Przez ten czas na pewno będzie świadkiem wielu niesamowitych zjawisk w kosmosie.