Największa baza NATO w Europie. Będzie "niezatapialnym lotniskowcem" sojuszu
Serwis Euronews Romania donosi o rozpoczęciu prac nad największą bazą wojskową w NATO. Obiekt o zapowiadanej wielkości małego miasteczka ma powstać w miejscu obecnej 57. Bazy Lotniczej Rumuńskich Sił Powietrznych Mihail Kogălniceanu w pobliżu Konstancy. Bukareszt na ten cel przeznaczy 2,5 mld euro. Inwestycja obejmuje m.in. nowe pasy startowe, hangary dla samolotów wojskowych, ale także szkoły, przedszkola, sklepy czy szpital.
18.03.2024 | aktual.: 19.03.2024 14:59
W Rumunii powstanie największa baza NATO w Europie, która swoimi rozmiarami ma przewyższać bazę w Ramstein w Niemczech. Według serwisu Euronews Romania zajmie obszar 3 tys. hektarów i będzie mogła na stałe pomieścić nawet 10 tys. żołnierzy. Dla porównania baza wojskowa Ramstein w Nadrenii-Palatynacie na południowym zachodzie Niemiec, uznawana za największą amerykańską bazę lotniczą w Europie, zajmuje obszar 1,4 tys. hektara.
Największa baza NATO w Europie
"Baza Mihail Kogălniceanu stanie się najważniejszą stałą strukturą wojskową NATO w bezpośrednim sąsiedztwie konfliktu na południowej Ukrainie. Nie wyobrażajmy sobie, że ten konflikt zakończy się w tym roku, w 2025, w 2026, to konflikt długotrwały" - zaznaczył cytowany przez Euro News Romania Dorin Popescu, rumuński analityk wojskowy i polityczny.
Serwis Topwar.ru zwrócił uwagę, że baza będzie "niezatapialnym lotniskowcem na Morzu Czarnym". Na jej terenie pojawią się nowe pasy startowe, hangary dla samolotów, obiekty do przechowywania i rozmieszczania broni, magazyny paliwa i smarów, sprzęt szkoleniowy, szkoły, przedszkola, sklepy, a nawet szpital. Baza ma osiągnąć gotowość operacyjną do 2040 r.
Już teraz Rumunia i jej bazy wojskowe odgrywają istotną rolę w działaniach NATO, jak i samych Stanów Zjednoczonych. Wynika to m.in. ze strategicznego położenia Rumunii nad Morzem Czarnym oraz w bezpośrednim sąsiedztwie Ukrainy. Długość granicy tych państw to ok. 650 km.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: SięKlika #27: Wielka Stopa i AI, Polacy nie chcą elektryków, E-mail z „Policji”, Bitcoin żyje!
Serwis Kiev Post przypomina, że w listopadzie 2023 r. Rumunia otworzyła Europejskie Centrum Szkolenia F-16 (EFTC) w 86. bazie lotniczej Gheorghe Mociorni w Fetesti. W tym miejscu szkoleni są m.in. ukraińscy i rumuńscy piloci zachodnich myśliwców. Dodatkowo Amerykanie regularnie korzystają ze wspomnianych 57. i 87. bazy lotniczej, a także 71. bazy lotniczej w pobliżu miasta Câmpia Turzi. Z tej ostatniej startować mogą nie tylko amerykańskie myśliwce F-16, ale i drony MQ-9 Reaper.
MQ-9 Reaper - amerykańskie oczy w Rumunii
MQ-9 Reaper służą głównie do realizacji misji wywiadowczych, obserwacyjnych, namierzania i rozpoznania celów (ang. Intelligence, Surveillance, Target Acquisition and Reconnaissance, ISTAR) oraz misji szturmowych. Mogą być używane zarówno na lądzie, jak i na morzu. Są następcą zasłużonych dronów MQ-1 Predator. Mają długość 11 m, wysokość 3,8 m, rozpiętość skrzydeł 20 m, a ich maksymalna masa startowa to 4763 kg. Przy czym wewnętrzna ładowność urządzenia to 386 kg, a zewnętrzna aż 1361 kg.
Urządzenia, które latają nad Morzem Czarnym i monitorują sytuację przy granicy z Ukrainą, są ważnym wzmocnieniem i źródłem informacji dla sojuszu. Zwłaszcza że mogą pozostawać w powietrzu przez ok. 27 godzin, lecieć z maksymalną prędkością 480 km/h i osiągać maksymalny pułap 15,2 tys. m, a ich zasięg szacuje się na 5900 km. Co więcej, posiadają radar z syntetyczną aperturą AN/APY-8 Lynx, który umożliwia śledzenie powierzchni ziemi z dużą rozdzielczością, głowicę optoelektroniczną, zawierającą kamery (dzienną i nocną), a także laserowy dalmierz i wskaźnik celów.
Zaawansowany sprzęt w MQ-9A Reaper sprawia, że drony mogą współpracować np. z naziemnymi wyrzutniami pocisków przeciwpancernych poprzez wskazywanie im celów. Same nie są bezbronne. Drony posiadają podskrzydłowe węzły, pozwalające na przenoszenie kierowanych pocisków rakietowych klasy powietrze-ziemia AGM-114 Hellfire, broni precyzyjnego rażenia takiej jak bomby lotnicze naprowadzane laserowo GBU-12 Paveway II czy bomby GBU-38 JDAM.
Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski