Mucha w napoju. Czy jego wylewanie jest słuszną decyzją?
02.09.2023 14:43, aktual.: 04.09.2023 17:05
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Większość z nas chociaż raz w życiu spotkała się z sytuacją, w której do naszego napoju wpadła mucha. Mając świadomość, jakie miejsca odwiedzają muchy, i widząc, jak owad pływa w naszej filiżance czy kieliszku, uznajemy, że należy go wylać. Czy jest to słuszna decyzja? Badaczka z Uniwersytetu w Leicester przeanalizowała przypadek muszek owocowych i wina.
Primrose Freestone, starsza wykładowczyni mikrobiologii klinicznej z Uniwersytetu w Leicester na łamach "The Conversation" poruszyła problem owadów, które wpadają do kieliszków z winem. Freestone skupiła się na powszechnie występujących muszkach owocowych (Drosophila melanogaster). Są one znane z tego, że żywią się rozkładającą żywnością i można je spotkać w śmietnikach, kompostownikach, ale też innych miejscach, gdzie znajduje się gnijące jedzenie.
Ekspertka zwróciła uwagę, że muszki owocowe mogą przenosić różnego rodzaju bakterie z zepsutego jedzenia np. E coli, Listeria, Shigella i Salmonella, które są potencjalnie niebezpieczne dla ludzi. Jednak, kiedy wpadną do kieliszka z winem, nie musi to od razu oznaczać, że napój trzeba wylać. Freestone zaznaczyła "wino zawiera zazwyczaj od 8 do 14 proc. etanolu i ma pH około 4 lub 5 – pH poniżej 7 uważa się za kwaśne" i przypomniała, że alkohol hamuje rozwój zarazków.
Badania laboratoryjne wykazały również, "że połączone działanie alkoholu winnego i kwasów organicznych, takich jak kwas jabłkowy, może zapobiegać rozwojowi bakterii E. coli i Salmonella". To jednak liczba zdeponowanych bakterii i ich sprawność metaboliczna ma decydujący wpływ na to, czy zarazki przenoszone przez muszkę owocową, która znalazła się w winie, spowodują infekcję.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Chociaż zarazki osadzane w winie przez muchy mogą występować w dawce wystarczająco dużej, aby wywołać chorobę, jest mało prawdopodobne, aby spowodowały infekcję, ponieważ są zbyt uszkodzone" - napisała Freestone, odwołując się do naturalnych właściwości antybakteryjnych wszystkich rodzajów wina, bez względu na to, czy jest ono schłodzone, czy nie. Jeśli jednak bakterie nie zostaną odpowiednio uszkodzone, zetkną się z kwasami występującymi w ludzkim żołądku, a także enzymami trawiennymi. Dlatego też, jak informuje ekspertka, mało prawdopodobne jest, aby zarazki przenoszone przez muchy owocowe, które wylądowały w kieliszku z winem, mogły wywołać infekcję.
Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski