Można się pakować? Sprawdzamy, czy sztuczna inteligencja zastąpi dziennikarzy

Robotyzacja i rozwój sztucznej inteligencji przyczynią się do zaniknięcia licznych zawodów. Dzieje się tak już dziś choćby w fabrykach, gdzie ludzi częściej zastępują roboty. Zagrożonym zawodem ma być też dziennikarstwo. Sprawdzamy, czy faktycznie tak jest.

Można się pakować? Sprawdzamy, czy sztuczna inteligencja zastąpi dziennikarzy
Źródło zdjęć: © WP
Bolesław Breczko

02.06.2020 | aktual.: 02.06.2020 21:07

W przyszłości ludzie stracą pracę na rzecz wydajniejszej od nich sztucznej inteligencji. Według ekspertów na liście obok kasjerów, księgowych i kierowców są także dziennikarze. Niedawno Microsoft zapowiedział zwolnienie dziennikarzy pracujących przy platformie Microsoft News. Czy to znak, że dziennikarze mogą zaczynać się pakować i szukać nowego zawodu? Nic na to nie wskazuje.

Sztuczna inteligencja steruje życiem

Rozwój sztucznej inteligencji lub algorytmów działających na bazie uczenia maszynowego jest oszałamiający. Już dziś algorytmy, które są wrzucane do worka z napisem "sztuczna inteligencja" realnie wpływają na codzienność. To m.in.:

  • Inteligentne narzędzia bezpieczeństwa sieciowego, które nie bazują tylko na bazie danych zagrożeń, a są w stanie wykryć nowe i nieznane wcześniej ataki.
  • W medycynie algorytmy pomagają lekarzom i technikom oceniać obrazy ze skanerów tomografii komputerowej i rentgenowskie. Sztuczna inteligencja świetnie sobie radzi z rozpoznawaniem obrazów.
  • Rozumienie tekstu i tłumaczenie przez komputery staje się coraz wydajniejsze dzięki postępom nad przetwarzaniem języka naturalnego.
  • Monitorowanie degradacji rafy koralowej.

SI w kieszeni

Chcesz zobaczyć, jak sztuczna inteligencja działa w praktyce? Nic prostszego. Wyjmij smartfona i włącz aplikację Google Lens. Prawdopodobnie masz ją zainstalowaną, a jesli nie, to instalacja zajmie tylko chwilę. Teraz zrób zdjęcie dowolnego liścia, a aplikacja powie ci do jakiego krzaka, kwiatu lub drzewa należy. To właśnie sztuczna inteligencja w działaniu.

Rozwój algorytmów ma nie tylko pomóc wykrywać nowotwory i odgadywać gatunki drzew. Jednym ze skutków będzie "wymieranie" całych zawodów. Gdy autonomiczne samochody będą już wystarczająco bezpieczne, to zniknie zawód kierowcy (na początku kierowcy ciężarówek). Już niedługo może zniknąć zawód księgowej, musimy tylko poczekać aż społeczeństwa całkowicie przestaną korzystać z gotówki i papierowych faktur. Znikających zawodów będzie coraz więcej.

Jednym z tych, które także mają zniknąć na rzecz sztucznej inteligencji ma być zawód dziennikarza. Na razie jednak nic tego nie potwierdza.

SI pomaga w dziennikarstwie

Chociaż sztuczna inteligencja już teraz pomaga dziennikarzom (choć głównie tym anglojęzycznym) to prędko ich nie zastąpi. Bloombergowi SI pomaga tworzyć raporty finansowe, a "Washington Post" używa jej do śledzenia zmieniających się trendów w mediach społecznościowych. W Polsce jednak raczej nie zobaczymy szybko nawet prostych tekstów pisanych automatycznie.

- Mimo największych chęci nie jesteśmy w stanie tworzyć unikatowych treści w sposób automatyczny – komentuje Maciej Eliasz, szef zespołu SEO w Wirtualnej Polsce. - Nawet z punktu widzenia wyszukiwarek takie treści nie mają sensu. Google ze swoją sztuczną inteligencją jest w stanie rozpoznać takie teksty i "zabić" ich pozycję w wyszukiwarce. Widać, że z każdym miesiącem to wszystko idzie jeszcze dalej i serwisy, które próbowały używać automatów do pozyskiwania ruchu, zaczęły tracić.

Ewentualne artykuły SEO (Search Engine Optimization, czyli tworzone z myślą o wyszukiwarce Google) oraz artykuły takie jak sprawozdania finansowe Bloomberga mają jedną cechę wspólną. Powstają one na bazie istniejących danych. Tylko w ten sposób twór, który dziś nazywamy sztuczną inteligencją jest w stanie pracować. Musi dostać bazę danych, na podstawie której stworzy coś nowego. I to jest element, który sprawia, że roboty, komputery ani programy nie zastąpią dziennikarzy ani w najbliższej przyszłości, ani może nigdy.

Pisanie to tylko ułamek pracy dziennikarza

W dziennikarstwie sama czynność składania zdań, którą SI jest w stanie wykonać, to zaledwie mała część pracy. Najważniejsze jest znalezienie oryginalnego tematu oraz zdobycie informacji. Nawet jeśli jest to tak błahy temat, jak kot, który utknął na drzewie, a zdobycie informacji ogranicza się do jednego telefonu, to są to zadania przekraczające możliwości dzisiejszej sztucznej inteligencji. Bo ani kota na drzewie, ani telefonu nie da się zamknąć w bazie danych, którą SI mogła być "przerabiać".

Sztuczna inteligencja świetnie sobie dziś radzi z pracą na dużych zbiorach danych, rozpoznawaniem wzorców oraz przetwarzaniem obrazu. Jednak w kwestii umiejętności twórczych, to kreatywnością przegrywa z dwulatkiem wyposażonym w paczkę kredek.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)