Lato coraz dłuższe! Ale w przyszłości zima będzie w… lipcu
Dobra wiadomość jest taka, że my śniegu w lipcu raczej nie zobaczymy, bo... nie dożyjemy. Za to z cieplejszych dni będziemy korzystać coraz częściej.
Wiosna z roku na rok jest coraz krótsza. O 30-60 sekund każdego roku - pisze Tomasz Ulanowski na łamach portalu wyborcza.pl. Zyskuje za to lato, które dzięki temu się wydłuża. Jak to możliwe?
Dzieje się tak dlatego, że oś, wokół której obraca się Ziemia, ulega tak zwanej precesji. Pod wpływem innych ciał niebieskich - głównie Słońca i Księżyca, ale także innych planet - chwieje się jak zwalniający zabawkowy bączek, zataczając swoimi końcami pełne koła co blisko 26 tysięcy lat. To z tego powodu co jakiś czas zmienia się nam Gwiazda Polarna, czyli najjaśniejsza gwiazda położona najbliżej bieguna północnego nieba.
Konsekwencje są następujące: "przesuwają się momenty przesileń letniego i zimowego, a także równonocy wiosennej i jesiennej". Zmienia się również długość pór roku - lato jest dłuższe, wiosna staje się coraz krótsza. Choć tak naprawdę, największą “ofiarą” jest zima, bo w ten sposób wiosna odbiera sobie stratę. Jeszcze 30 lat temu zima kończyła się trzy tygodnie później - mowa tu o klimatycznej porze roku, czyli tej wyznaczonej przez temperaturę.
A to nie koniec zmian. “Za blisko 10 tysięcy lat lipiec i sierpień będą u nas miesiącami... zimowymi, a styczeń i luty - letnimi” - przewiduje Tomasz Ulanowski. Cóż, wielu osobom marzył się polski sylwester w wakacyjnych warunkach, ale nie do końca wiem, czy właśnie o to im chodziło. Na pocieszenie - my tego nie dożyjemy!