Latający relikt Rosji. Flota Czarnomorska sięga po Be‑12

Brytyjski wywiad donosi, że Flota Czarnomorska sięgnęła po samoloty-amfibie Be-12 Czajka. Leciwe maszyny, które wprowadzono do służby w latach 60. XX wieku, mają wesprzeć rosyjskie lotnictwo morskie w patrolach i pomóc w ewentualnym odparciu ataków przeprowadzanych przez ukraińskie drony morskie typu kamikadze.

Be-12 Czajka - zdjęcie ilustracyjne
Be-12 Czajka - zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Getty Images | aviation-images.com
Karolina Modzelewska

Według wywiadu brytyjskiego ministerstwa obrony komponent lotniczy rosyjskiej Floty Czarnomorskiej w ostatnim czasie przejął wiele ważnych funkcji i pełni istotną rolę w realizowanych przez nią operacjach. Ma to związek z zagrożeniami, które pojawiają się na południowej flance trwającej w Ukrainie wojny. Uwagę ekspertów przykuły m.in. samoloty-amfibie Be-12 Czajka (w kodzie NATO: Mail), pomagające w patrolowaniu morza.

Be-12 w służbie Floty Czarnomorskiej

Be-12 Czajka, to maszyna dwusilnikowa o napędzie turbośmigłowym, którą stworzyło biuro konstrukcyjne Berijewa. Military Factory zwraca uwagę, że powstała jako zamiennik dla kłopotliwej serii Be-10 z czasów zimnej wojny. Po raz pierwszy szerszej publiczności zaprezentowano ją w 1961 r., a w kolejnych latach ruszyła seryjna produkcja. Według serwisu powstały 143 egzemplarze Be-12, a cześć z nich wciąż nadaje się do użytku. Głównym zadaniem samolotu-amfibii miało być patrolowanie wód i wybrzeży, a także niszczenie okrętów podwodnych. Okazało się, że Be-12 sprawdza się również podczas misji ratunkowych na morzu czy badań geologicznych.

Maszyna ma długość ponad 30 m, wysokość ok. 9 m, a rozpiętość jej skrzydeł to blisko 30 m. Ma masę własną 24 900 kg i masę startową 36 000 kg. Be-12 Czajka jest w stanie przenosić uzbrojenie o masie od 1500 kg do 3000 kg, może latać z maksymalną prędkością sięgającą 580 km/h, a jej zasięg to 3600 km. Na uwagę zasługuje wykorzystanie wyraźnie wygiętych w górę skrzydeł typu mewa, które ułatwiają samolotowi-amfibii poderwanie się z powierzchni wody. Maszyna oprócz startu i lądowania na wodzie ma możliwość osiadania i wzbijania się w powietrze na konwencjonalnych lotniskach, co wpływa na jej użyteczność w różnych środowiskach.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ukraiński serwis Defence Express zwraca jednak uwagę, że te maszyny zostały wycofane ze służby w 1992 r. ze względu na stan techniczny. Dodaje, że "formalnie rosyjskie wojsko może z nich korzystać", dlatego pozostają na wyposażeniu Floty Czarnomorskiej. Według serwisu właśnie stan techniczny Be-12 Czajka sprawia, że rosyjscy piloci nie ryzykują startów z wody i startują Be-12 wyłącznie z lotnisk znajdujących się na lądzie. Pod dużym znakiem zapytania pozostaje również liczba maszyn, która faktycznie nadaje się do użytku i pozostaje w służbie. Defence Express odwołuje się do informacji zawartych w raporcie "The Military Balance 2023", gdzie "jest mowa o sześciu samolotach tego typu, i to nawet w wersji PS (czyli poszukiwawczo-ratowniczej, a nie przeciw okrętom podwodnym)".

Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie