Koty też są podatne na koronawirusa - pierwszy przypadek w Belgii. Pupil poddany kwarantannie

Koty też są podatne na koronawirusa - pierwszy przypadek w Belgii. Pupil poddany kwarantannie

Koty też są podatne na koronawirusa - pierwszy przypadek w Belgii. Pupil poddany kwarantannie
Źródło zdjęć: © WP.PL | Arkadiusz Stando
30.03.2020 13:27

Belgijski rządowy organ zajmujący się zdrowiem publicznym, bezpieczeństwem żywności i środowiska, poinformował o pierwszym przeniesieniu SARS-CoV-2 z człowieka na kota. Zwierzę nie przechodziło choroby bezobjawowo.

Mniej więcej tydzień po zachorowaniu właściciela na COVID-19, kot także zaczął mieć objawy. Po zaobserwowaniu biegunki, wymiotów i problemów z oddychaniem, właściciel który nabawił się koronawirusa w północnych Włoszech, wysłał próbki do analizy. Okazało się, że kot również zaraził się koronawirusem.

A przynajmniej wykryto wysoki poziom SARS-CoV-2 w próbkach. Historia ma na razie pozytywne zakończenie. Jak powiedział na łamach livescience Steven Van Gucht - wirusolog zajmujący się w Belgii kontaktami z mediami w sprawach związanych z koronawirusem - kot po około 9 dniach wyzdrowiał. Widać chorobę przeszedł dość szybko.

Podobne białka przyczyną zarażenia

Według Van Guchta zarażenie COVID-19 kota przez człowieka jest spowodowane tym, że białko ACE2 znajdujące się w komórkach układu oddechowego człowieka i kota jest bardzo podobne. W 2003 roku, kiedy mieliśmy przypadek wybuchu epidemii SARS, koty również zarażały się od swoich właścicieli.

Mimo już wykonanych testów, nie ma jeszcze stuprocentowych dowodów na to, że koty również są narażone na COVID-19. Należy przeprowadzić badania krwi, które mają na celu wykrycie przeciwciał charakterystycznych dla odpowiedzi układu immunologicznego. Wtedy niepewność będzie rozwiana, ale należy poczekać, aż z kota zostanie już zdjęta kwarantanna.

Nie należy się martwić podatnością kolejnych zwierząt

Czy musimy obawiać się tej nowej drogi przechodzenia wirusa pomiędzy gatunkami? Steven Van Gucht twierdzi, że nie. Wirusolog podkreślił, że przenoszenie wirusa z człowieka na zwierzę nie jest znaczącą drogą rozprzestrzeniania się wirusa. - "Uważamy, że kot jest uboczną ofiarą trwającej epidemii u ludzi i nie odgrywa znaczącej roli w rozprzestrzenianiu się wirusa."

Jeśli choroba kota okaże się faktycznie powiązana z SARS-CoV-2, to byłby kolejny przypadek zwierząt domowych podatnych na koronawirusa. Już wcześniej pisaliśmy o dwóch psach z Hongkongu, które zachorowały na COVID-19. Jeden z nich przeszedł chorobę bezobjawowo, drugi zmarł, choć nie wiadomo czy na koronawirusa - właściciel nie zezwolił na sekcję zwłok.

Zapisz się na listę odbiorców naszego specjalnego newslettera o koronawirusie.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)