Kompromitacja drugiej armii świata. Tworzą fałszywe samoloty
Na płycie jednego ze swoich lotnisk Rosjanie malują obrazy przypominające samoloty. To działania mające wprowadzać w błąd dowództwo innych armii korzystające z obrazów satelitarnych. Analitycy OSINT nie mają jednak złudzeń, że jest to taktyka z góry skazana na niepowodzenie.
Sytuacja miała miejsce w bazie lotniczej Jejsk zlokalizowanej nad Morzem Azowskim. Zdjęcia opublikowane w sieci wykonano w sporych odstępach czasowych, co pozwoliło zauważyć, jak przebiegał postęp prac w tworzeniu tego kamuflażu. Finalny efekt jest na tyle nieudolny, że został zdemaskowany nie przez ukraińskich wojskowych, ale przez cywilnych obserwatorów. Jako pierwszy na dziwne działania Rosjan uwagę zwrócił Brady Africk.
Nieudany kamuflaż w rosyjskiej bazie lotniczej
Zdjęcia satelitarne będące przedmiotem przeprowadzonej analizy zostały wykonane 26 czerwca i 16 lipca. To na tyle duża różnica, że udało się zaobserwować znaczące postępy w pracach Rosjan.
Na obrazach satelitarnych widać, że w czerwcu Rosjanie pomalowali białą farbą kilka punktów na płycie lotniska. Miało to stanowić zarys myśliwców. W lipcu natomiast dodali do tego niebieski kolor, który najpewniej odpowiadał za nadanie obrazom nieistniejących samolotów "objętości".
Rosjanie próbują bazować tutaj na niektórych mankamentach obrazowania satelitarnego. Zapominają jednak, że czasy dostępności obrazów w wyłącznie niskiej rozdzielczości minęły. Obecnie dostępne są rozwiązania zapewniające na tyle szczegółowo zdjęcia, że łatwo odróżnić prawdziwy samolot od obrazu namalowanego farbą. Do tego zdjęcia są wykonywane pod różnymi kątami, a to przekłada się na obecność (lub jej brak, co od razu budzi podejrzenia) cieni. Poza tym wojska (ukraińskie i NATO) korzystają też z innych, jeszcze skuteczniejszych metod rozpoznawczych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W Jejsk stacjonują myśliwce Suchoj
W Jejsk zlokalizowana jest baza istotna z punktu widzenia trwającej wojny. Stacjonują tam liczne rosyjskie samoloty z rodziny Suchoj, w tym myśliwce Su-35, Su-30, Su-27 oraz bombowce Su-34 wykorzystywane do ataków na Ukrainę. Najprawdopodobniej odbywają się tam też starty i lądowania myśliwców MiG-29 oraz MiG-31.
Chociaż Jejsk znajduje się na terytorium Rosji (właściwym, a nie okupowanym), obawy związane z ewentualnym atakiem Ukraińców nie są bezpodstawne. Dodatkowo nasilają się zwłaszcza po ostatnich próbach niszczenia ważnych obiektów na Krymie.
Jejsk jest oddalony od głównej linii frontu o ok. 150 km. To na tyle niewielka odległość z punktu widzenia dzisiejszego sprzętu, że może paść ofiarą ataku z wykorzystaniem chociażby dronów.
Rosjanie boją się ataków na swoje obiekty
Ukraiński wywiad podał kilka dni temu informację, że część samolotów znajdujących się na Krymie może zostać przeniesiona do baz zlokalizowanych w Rosji. Niewykluczone, że także do tej w Jejsk.
- Po ostatnich wydarzeniach na Krymie Rosjanie pilnie przenoszą swoje samoloty i helikoptery w głąb półwyspu oraz na lotniska zlokalizowane w Federacji Rosyjskiej – napisano w komunikacie.
Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski