Kolumna Rosjan trafiła na Leoparda 2A4. Ich wozy padały jeden za drugim
W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie z nieudanego szturmu Rosjan, jaki próbowali przeprowadzić w obwodzie donieckim, w kierunku Kurachowego. Ich pogromcą okazał się w głównej mierze czołg Leopard 2A4, którego możliwości przypominamy.
12.11.2024 20:24
Z krótkiej relacji towarzyszącej nagraniu wynika, że był to Leopard 2A4 należący do 33. Brygady Zmechanizowanej ukraińskiej armii. Chociaż w odpieraniu szturmu Rosjan brały udział również drony i artyleria, to właśnie załoga czołgu Leopard 2A4 wykonała najbardziej niebezpieczne i widowiskowe manewry. Korzystając z głównego działa wyeliminowała kilka wozów Rosjan.
Kolumna Rosjan vs Leopard 2A4
Leopard 2A4 to jeden z najliczniej występujących w ukraińskiej armii czołgów NATO. Jest wyposażony w armatę gładkolufową Rheinmetall L/44 kal. 120 mm (uzbrojenie pomocnicze stanowią karabiny maszynowe kal. 7,62 mm oraz wyrzutnia granatów dymnych).
Co istotne, jednocześnie Leopard 2A4 dysponuje zaawansowanym systemem kierowania ogniem EMES 15 z termowizją. Dzięki temu pod kątem możliwości ofensywnych sprawdza się w starciach nawet z nowszymi wozami i czołgami Rosjan, a w tym przypadku najeźdźcy mieli do dyspozycji głównie starsze transportery opancerzone BTR-80 i bojowe wozy piechoty z rodziny BMP.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Leopard 2A4 przydatny dla Ukraińców
Gorzej, na tle nowszych czołgów, wypada wytrzymałość Leoparda 2A4. Ukraińcy znaleźli jednak rozwiązanie tego problemu - przynajmniej w pewnym stopniu. Chodzi o stosowanie przez nich kostek pancerza reaktywnego Kontakt 1. Chociaż jest to rozwiązanie opracowane w latach 80. XX wieku, zwiększa poziom ochrony w starciach np. z przeciwpancernymi pociskami kierowanymi.
W oceniane nie tylko Ukraińców, ale również żołnierzy z państw NATO, czołgi Leopard 2A4 cechują się też dobrą mobilnością. Posiadają silniki o mocy 1500 KM, które zapewniają prędkość maksymalną nawet 70 km/h. Dodatkowo z relacji Ukraińców wynika, że niemieckie czołgi pozwalają na sprawne poruszanie się nawet w najtrudniejszym terenie i błocie, z którym niekiedy nie radzą sobie nowsze, cięższe czołgi NATO.
Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski