Kolejny sukces Ukraińców. Liczba zniszczonych rosyjskich Su-34 coraz większa

Kolejny sukces Ukraińców. Liczba zniszczonych rosyjskich Su‑34 coraz większa

Su-34 - zdjęcie ilustracyjne
Su-34 - zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons
Karolina Modzelewska
29.02.2024 11:05, aktualizacja: 01.03.2024 14:18

Dowódca Sił Powietrznych Ukrainy Mykoła Ołeszczuk poinformował za pośrednictwem Telegrama o zniszczeniu kolejnego rosyjskiego bombowca Su-34. Serwis Ukraińska Prawda zwraca uwagę, że to trzeci zestrzelony rosyjski samolot w ciągu ostatnich trzech dni i jedenasty w ciągu tego miesiąca. Straty Rosjan podsycają spekulacje, że Ukraina otrzymała wyjątkowo skuteczną broń od zachodnich sojuszników lub na jej niebie działają już myśliwce F-16.

"29 lutego to data, która zdarza się raz na cztery lata, ale Rosjanom jest to już znany dzień ze stratą kolejnego samolotu. Minus Su-34 na kierunku wschodnim" - napisał na Telegramie Ołeszczuk. Podobną informację zamieścił w sieci 27 lutego, kiedy Siły Zbrojne Ukrainy zestrzeliły dwa inne rosyjskie bombowce taktyczne Su-34, co daje łączną liczbę 11 rosyjskich samolotów wyeliminowanych w lutym. Wśród nich są myśliwce Su-35 i samolot wczesnego ostrzegania A-50 Berijew. Serwis Forbes zwrócił nawet uwagę, że "Rosjanie tracą samoloty 20 razy szybciej, niż są w stanie je zastąpić". Ma to związek z zachodnimi sankcjami nałożonymi na rosyjski przemysł lotniczy, co przekłada się na tempo produkcji nowych maszyn.

Podniebne sukcesy Ukraińców

Na razie nie jest jasne, co stoi za podniebnymi sukcesami Ukraińców. Według Forbesa bardzo prawdopodobne, że Ukraińcy przydzielili część wyrzutni Patriot mobilnym grupom obrony powietrznej, które szybko przemieszczają się wzdłuż linii frontu. Tam polują na rosyjskie samoloty i eliminują je przy pomocy pocisków PAC-2 o zasięgu 145 km, a następnie szybko oddalają się z miejsca ataku, aby uniknąć namierzenia przez wroga. Niewykluczone też, że bliżej linii frontu przesunięto systemy NASAMS.

Ostatnie zestrzelenie z odległości ok. 200 km A-50 sugeruje jednak, że Ukraińcy mają również broń o znacznie większym zasięgu. Być może są to nieco zmodyfikowane systemy S-200, czyli radzieckie przeciwlotnicze systemy rakietowe dalekiego zasięgu, które mogą razić cele w odległości nawet 300 km (w zależności od wersji). To wszystko w połączeniu z "oślepieniem" rosyjskiej armii poprzez zniszczenie kolejnego z jej AWACS-ów, czyli A-50 sprawia, że skuteczne działanie nad Ukrainą staje się coraz trudniejsze. Zwłaszcza że brak odpowiedniej liczby samolotów A-50 w użyciu tworzy "martwe punkty" na niebie, na co zwraca uwagę Forbes.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Najlepszy OLED i sztuczna inteligencja w telewizorze - czym jeszcze zaskoczył nas Samsung w 2024?

Bombowce taktyczne Su-34 mogą więc mieć niewystarczającą ilość danych na temat tego, co dzieje się wokół nich, stając się łatwiejszym celem dla Ukraińców. Jak już informowaliśmy, Su-34 (w kodzie NATO Fullback) to maszyna opracowana, aby zastąpić starzejącą się flotę radzieckich, dwusilnikowych bombowców frontowych Su-24. Su-34 ma długość ponad 23 m, rozpiętość skrzydeł 14,7 m i wysokość 6,09 m. Jego masa własna to 17700 kg, a masa startowa 38200 kg.

Maszyna może poruszać się z maksymalną prędkością 1900 km/h i lecieć na maksymalnym pułapie 17000 m. Podstawowym uzbrojeniem Su-34 jest działko lotnicze GSz-30-1 kalibru 30 mm. Su-34 posiada też 12 punktów uzbrojenia pozwalających na przenoszenie szerokiej gamy broni, w tym pocisków powietrze-powietrze, powietrze-ziemia, przeciwokrętowych, bomb kierowanych lub bomb spadających swobodnie. Maszyny tego typu są jednym z głównych narzędzi wykorzystywanych do nalotów bombowych na Ukrainę.

Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie