Ukraiński pilot o F‑16. "To jak przejście z Nokii na iPhone'a"

Dostawy myśliwców F-16 do Ukrainy zbliżają się wielkimi krokami. Wiąże się to z intensywnymi szkoleniami ukraińskich pilotów, którzy chętnie dzielą się swoimi spostrzeżeniami na temat różnic pomiędzy zachodnimi a sowieckimi maszynami. Głos w tej sprawie zabrał m.in. pilot o pseudonimie "Moonfish", który trenuje w bazie Skrydstrup w Danii. Jego zdaniem latanie F-16 "to jak przejście z Nokii na iPhone'a".

Kabina F-16 zapewnia pilotowi doskonałą widoczność
Kabina F-16 zapewnia pilotowi doskonałą widoczność
Źródło zdjęć: © Domena publiczna | SSG CAYCEE R. COOK
Karolina Modzelewska

28.02.2024 | aktual.: 28.02.2024 11:33

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W bazie Skrydstrup w Danii szkolenia przechodzi sześciu pilotów oraz co najmniej kilkadziesiąt osób, które będą w przyszłości odpowiedzialne za utrzymanie technicznej sprawności F-16. Zhenia Melnyk, korespondentka United24, czyli platformy prowadzonej przez ukraiński rząd w celu zbierania pieniędzy dla Sił Zbrojnych Ukrainy udała się do bazy, gdzie porozmawiała z pilotem o pseudonimie "Moonfish". W trakcie rozmowy wskazał on na istotne różnice między zachodnimi a sowieckimi maszynami.

Ukraiński pilot mówi o myśliwcach F-16

"Moonfish" zwrócił uwagę, że F-16 wyróżniają się znacznie prostszą w obsłudze awioniką, która jest przyjazna dla pilotów. Jego zdaniem przesiadka z sowieckich maszyn na zachodnie myśliwce, to "jak przejście z Nokii na iPhone'a". "Moonfish" dodał też: "latanie tym odrzutowcem to naprawdę świetna zabawa. Nie twierdzę, że MiG, którym wcześniej latałem, jest super nudny, ale F-16 jest zdecydowanie bardziej zwrotny. Wydaje się, że odrzutowiec chce, abyś latał bardziej agresywnie".

Jak już informowaliśmy, Ukraina otrzyma ok. 60 myśliwców F-16 od zachodnich państw. Zanim jednak to się stanie, ukraińscy piloci przechodzą intensywne szkolenia u zachodnich sojuszników. Przejście na nowocześniejsze myśliwce jest bowiem sporą zmianą. Su-27 czy MiG-29, z których do tej pory korzystali Ukraińcy, znacznie odbiegają specyfikacją od nowocześniejszych F-16.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Lenovo - centrum zarządzania wszechświatem

Liczba myśliwców, które mają dotrzeć do Ukrainy, pozwoli na stworzenie trzech lub czterech eskadr. Będą one służyły głównie do obrony nieba przed rosyjskimi nalotami. Maszyny można wykorzystać do przeprowadzania operacji powietrze-powietrze, jak i powietrze-ziemia, a także zakłócania sygnału elektronicznego rosyjskich radarów rozmieszczonych na Ukrainie oraz przy jej granicach.

F-16 to myśliwce zaprojektowane i produkowane przez Lockheed Martin. Mają długość 15,03 m, rozpiętość skrzydeł 9,45 metra i mogą poruszać się z prędkością około 2 Ma, czyli blisko 2450 km/h. Ich dużą zaletą jest możliwość przenoszenia różnorodnej broni. Lockheed Martin na swojej stronie internetowej podkreśla, że ma ponad 36 lat doświadczenia w integracji uzbrojenia z F-16, dzięki czemu ten wielozadaniowy myśliwiec może przenosić ok. 180 rodzajów różnej broni.

Podstawowym uzbrojeniem F-16 jest działko M61A 20 mm. Oprócz tego może jeszcze przenosić np. kierowane pociski powietrze-ziemia (AGM-65G2 Maverick), bomby (Mk82 czy Mk84) albo radiolokacyjne rakiety powietrze-powietrze średniego zasięgu (AIM-120C-5).

Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski