Kolejny balon szpiegowski nad Hawajami? Piloci otrzymują ostrzeżenia
Amerykański serwis The War Zone donosi o możliwości pojawienia się kolejnego, niezidentyfikowanego balonu w pobliżu Hawajów. Duży, biały obiekt został zauważony w odległości ok. 965 km od wysp, a ostrzeżenia przed nimi miała rozsyłać amerykańska kontrola ruchu lotniczego.
Nie tak dawno oczy całego świata zwrócone były w kierunku chińskiego balonu szpiegowskiego, który najpierw pojawił się nad Alaską, następnie przeleciał nad terytorium Kanady, by ponownie wlecieć nad teren USA w Montanie. Ostatecznie aerostat zestrzelono u południowo-wschodnich wybrzeży USA nad Atlantykiem przy pomocy myśliwców F-22 Raptor i pocisku pocisk AIM-9X Sidewinder, co szczegółowo opisał Łukasz Michalik.
Kolejny balon pojawił się nad Hawajami?
Balon poruszał się trasą nad miejscami, gdzie znajdują się amerykańskie bazy z międzykontynentalnymi pociskami jądrowymi. Chiny twierdziły jednak, że jest to cywilny obiekt używany do celów meteorologicznych, który po prostu "zabłądził". Niedługo po tym zdarzeniu doszło do kolejnych incydentów. Myśliwiec F-22 zestrzelił niezidentyfikowany obiekt latający nad Alaską, który kierował się w stronę Kanady, a dzień później nieco mniejszy, cylindryczny obiekt nad terytorium Kanady.
Oficjalnie mówi się o trzech zestrzelonych aerostatach, chociaż doniesienia The War Zone sugerują, że balonów może być więcej. Serwis zaznacza, że raporty amerykańskiej Federalnej Agencji Lotinictwa (ang. Federal Aviation Administration, FFA) wskazują na pojawienie się "dużego białego balonu na wysokości od 40 000 do 50 000 stóp, około 600 mil na wschód od Wysp Hawajskich", czyli około 965 km od Hawajów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Informacje miały potwierdzać komunikaty ACARS, czyli systemu transmisji cyfrowej pozwalającego na wymianę krótkich wiadomości tekstowych m.in. pomiędzy samolotami. Piloci maszyn znajdujących się na trasie z zachodniego wybrzeża USA na Hawaje zostali poproszeniu o zgłoszenia w przypadku zauważenia balonu. Na razie nie ma oficjalnych informacji na jego temat, ale The War Zone podjął próbę kontaktu z FAA oraz dowództwem Indo-Pacific Command (INDOPACOM).
Amerykański serwis podkreśla również, że obecność podobnych obiektów nie jest niczym nowym w pobliżu strategicznych wysp USA. Takie zdarzenie miało miejsce m.in. w zeszłym roku, kiedy niedaleko wyspy Kauai, czyli miejsca, gdzie Amerykanie przeprowadzają testy obrony przeciwrakietowej, dostrzeżono chiński balon szpiegowski. Warto jednak zaznaczyć, że na razie nie ma oficjalnych komunikatów w sprawie "nowego" balony nad Hawajami.
The War Zone zauważył również pojawienie się amerykańskiego samolotu obserwacyjnego P-8 Poseidon, zmierzającego w kierunku miejsca, gdzie rzekomo znajduje się balon. Serwis zaznaczył jednak, że nie ma pewności, że obecność maszyny ma związek z misją jego poszukiwania. Warto jednak przypomnieć, że maszyna P-8 Poseidon jest głównym morskim samolotem patrolowym amerykańskiej marynarki wojennej. Służy do patrolowania morza, wykrywania okrętów podwodnych, misji poszukiwawczo-ratunkowych czy rozpoznania elektronicznego.
Samolot może poruszać się z maksymalną prędkością 907 km/h i przenosić cztery przeciwokrętowe pociski manewrujące krótkiego zasięgu Harpoon, pięć torped Mark 54 MAKO oraz 129 boi sonarowych. Na jego pokładzie znajduje się m.in. zestaw czujników akustycznych, boje sonarowe, elektroniczne środki wsparcia (ESM), radar z odwróconą syntetyczną aperturą (ISAR) czy radar AN/APY-1.
Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski