Kofeinę łatwo przedawkować. Skutek może być śmiertelny
Kofeina jest jedną z najpopularniejszych substancji psychoaktywnych na Ziemi. Możemy ją nabyć w pełni legalnie, np. w postaci ziaren kawy czy liści herbaty, guarany i yerba mate. Choć może się wydawać, że nie jest łatwo przedawkować kofeinę, to w rzeczywistości jest to prostsze, niż myślimy. Co więcej, naukowcy ostrzegają, że skutki takiego przedawkowania mogą być bardzo poważne.
Badania, które ukazały się na łamach "American Journal of Clinical Nutrition", sugerują, że nasze geny odgrywają kluczową rolę w regulacji ilości spożywanej kawy. Działa to na naszą korzyść, chroniąc nas przed przedawkowaniem kofeiny. Można powiedzieć, że nasza skłonność do picia kawy jest zapisana w genach, a nasz organizm nauczył się, że nie powinniśmy z nią przesadzać.
Badacze zauważyli, że osoby borykające się z różnego rodzaju problemami zdrowotnymi, takimi jak arytmia, wysokie ciśnienie krwi czy dusznica bolesna, rzadziej sięgają po kawę. Jeżeli już decydują się na jej spożycie, to często wybierają wersję bezkofeinową. Nie tylko częstotliwość spożywania kawy jest u nich mniejsza, ale też ilość wypijanego napoju. Niektóre z badanych osób przyznały, że całkowicie unikają picia kawy.
Przedawkowanie kofeiny może być niezwykle niebezpieczne
Kofeina nie jest spożywana wyłącznie w postaci kawy czy herbaty. W ostatnich latach na popularności zyskały tzw. "boostery", czyli suplementy diety stosowane przed treningiem. Wiele z nich bazuje na sproszkowanej kofeinie. W Stanach Zjednoczonych sprzedaż hurtowa takich suplementów została zakazana. Dlaczego?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zdaniem Amerykańskiej Agencji Żywności i Leków, jedna łyżeczka kofeiny w proszku to równowartość około 28 filiżanek kawy. Na całym świecie odnotowano wzrost liczby zgonów związanych z przedawkowaniem kofeiny. Prawdopodobnie wielu kulturystów nie stosowało się do zaleceń producenta i przekraczało zalecaną dawkę suplementu. Przykładem może być 26-letnia mieszkanka Londynu, która trafiła do szpitala po spożyciu dwóch czubatych łyżek kofeiny w proszku, co stanowiło około 20 gramów tego związku chemicznego.
Kobieta przekroczyła dawkę śmiertelną, która wynosi od 10-12 gramów kofeiny. Miała wiele szczęścia, że lekarzom udało się ją uratować. Jej przypadek opisano na łamach "BMJ Case Reports". Jak czytamy w artykule, "śmiertelne przedawkowanie kofeiny następuje przy stężeniu kofeiny we krwi powyżej 80 mg/l".
26-latka znacznie przekroczyła tę dawkę. Po siedmiu godzinach od spożycia kofeiny w proszku, jej stężenie we krwi wynosiło nadal 147,1 mg/l. To niemal dwukrotna dawka śmiertelna. W trakcie pobytu w szpitalu kobieta skarżyła się na kołatanie serca, nadmierne pocenie, trudności w oddychaniu, wymioty oraz niepokój. Lekarze stwierdzili także niskie ciśnienie krwi, hiperwentylację oraz bardzo szybkie tętno. EKG wykazało polimorficzny częstoskurcz komorowy, a jednocześnie jej organizm walczył z kwasicą metaboliczną i zasadowicą oddechową.