Kamery termowizyjne KLW‑1R Asteria - nocne "oczy" dla polskich Rosomaków
Polskie kołowe transportery opancerzone Rosomak zyskują nowe możliwości. Pojazdy wyposażone w wieże Hitfist-30P zostaną doposażone w polskie kamery termowizyjne KLW-1R Asteria, nagrodzone m.in. prestiżową statuetką Defendera.
Używane przez polskich żołnierzy transportery opancerzone Rosomak to pojazdy wyposażone w wieże Hitfist-30P produkowane na włoskiej licencji. W wieżach tych umieszczono – poza uzbrojeniem – m.in. termowizory Tilde FC.
Zagraniczny sprzęt będzie jednak niebawem wymieniany na polskie (choć z matrycami Thalesa), znacznie lepsze odpowiedniki, czyli kamery termowizyjne KLW-1R Asteria.
Problemy polskich Rosomaków
Przyspieszony tryb, w jakim 4 Regionalna Baza Logistyczna we Wrocławiu zamierza pozyskać nowe kamery, sugeruje – co zauważa serwis Defence24 – że dotychczasowe wyposażenie nie działa albo funkcjonuje nieprawidłowo, przez co możliwości działania polskich transporterów w nocy zostały ograniczone.
Dzięki modernizacji, starsze Rosomaki zyskają nowe możliwości działania w ciemnościach. Oznacza to zarazem unifikację z tymi Rosomakami, które oczekują na integrację z polskimi wieżami ZSSW-30, a także modernizowanymi w Polsce pojazdami, wyposażanymi w najnowszą termowizję, jak czołgi PT-91 Twardy, T-72M1R czy Leopardy 2PL. Co potrafi polska kamera termowizyjna?
Polska kamera termowizyjna KLW-1R Asteria
Kamera termowizyjna KLW-1R Asteria to dzieło spółki PCO. Jest wyposażona w chłodzony detektor III generacji MCT o rozdzielczości 640 × 512 pikseli. Chłodzenie detektora przekłada się na jakość wyświetlanego obrazu – uzyskiwany obraz jest tym lepszy, im większa różnica temperatur pomiędzy detektorem a generującym ciepło obiektem.
KLW-1R Asteria może pracować w dwóch trybach – wąskim i szerokim. Tryb wąski (3°) pozwala na wykrywanie obiektów odległych nawet o 12 km i rozpoznawanie ich z dystansu 2500 m. Tak daleki zasięg jest jednak okupiony szerokością pola widzenia. W przypadku trybu szerokiego (9°) zasięg nocnego widzenia jest mniejszy – to odpowiednio 4,6 km i 750 m.
Polski sprzęt wyróżnia się nie tylko podzespołami, ale także algorytmami przetwarzania obrazu, dzięki którym możliwe jest uzyskanie kontrastowego, pozbawionego szumów widoku otoczenia. Jakość obrazowania jest na tyle wysoka, że polska kamera pozwala na obserwację obiektów różniących się temperaturą zaledwie o ok. 0,03 stopnia Celsjusza.
Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski