Jak zaprojektować stronę, która nie stanie się blokadą wzrostu? Rozmowa z Wojciechem Popielą z Webmetric
Strony internetowe często powstają z myślą o "tu i teraz" – szybkie wdrożenie, podstawowa struktura, kilka zakładek, sklep. Działa? Działa. Do czasu. Gdy biznes zaczyna rosnąć, oferta się rozwija, pojawia się więcej ruchu, nowych działań marketingowych i potrzeb użytkowników, wiele firm orientuje się, że ich strona nie nadąża – technicznie, treściowo, strukturalnie. I wtedy pojawia się problem. Albo kosztowna przebudowa.
Rozmawiamy o tym z Wojciechem Popielą, CEO agencji Webmetric, która na co dzień zajmuje się nie tylko SEO i UX, ale też doradztwem e-commerce. W wywiadzie opowiada o tym, gdzie najczęściej pojawiają się ograniczenia, co można przewidzieć wcześniej, dlaczego hosting naprawdę ma znaczenie – i jak planować stronę tak, żeby nie trzeba jej było ciągle "ratować".
Co najczęściej blokuje rozwój firm online? To brak strategii, technologii, a może coś innego?
To, że decyzje są podejmowane punktowo, bez patrzenia na całość. Biznes potrzebuje strony, to ją robi – często szybko, z podstawową strukturą, bez świadomości, że za pół roku będzie potrzebował czegoś zupełnie innego. Strategii często nie ma wcale albo jest tylko marketingowa, oderwana od technologii, a technologia wybierana jest bez świadomości wymagań SEO, UX czy contentu. Do tego dochodzi podejście projektowe – strona jako coś, co się wdraża i zamyka, zamiast jako system, który trzeba rozwijać. Efekt jest taki, że wiele firm po roku od wdrożenia strony wraca do punktu wyjścia, tylko z większym ruchem i większym bałaganem.
W którym momencie wybór hostingu zaczyna realnie wpływać na rozwój strony i skuteczność działań SEO?
Wtedy, kiedy zaczynasz naprawdę coś robić z tą stroną. Hosting to nie tylko miejsce, gdzie "coś się wyświetla" – to środowisko, w którym działa cały system. Prędkość ładowania, stabilność przy większym ruchu, wsparcie dla cache czy kompresji, możliwość aktualizacji i wdrożeń – wszystko to przekłada się bezpośrednio na SEO i ogólną wydajność.
Jeśli serwer się dławi przy crawlach, nie pozwala na konfigurację albo reaguje niestabilnie przy większym ruchu z kampanii, to blokuje działania. Współpracujemy z SEOHOST przy projektach, które wymagają stabilnego i niezawodnego środowiska – bo to pozwala skupić się na optymalizacji, a nie na gaszeniu pożarów. W praktyce hosting nie musi być "najlepszy na rynku" – musi być wystarczająco dobry, żeby nie przeszkadzać. I dawać przestrzeń do rozwoju, a nie tylko do "utrzymywania".
Czy da się zaprojektować stronę tak, żeby realnie wspierała rozwój biznesu? Co powinno zostać uwzględnione na etapie planowania, zanim pojawi się potrzeba przebudowy?
Tak, ale trzeba myśleć o stronie jako o systemie, który ma działać dłużej niż kwartał. To nie jest tylko layout i parę tekstów – to architektura informacji, sposób organizowania treści, struktura adresów, nawigacja, CMS i jego możliwości rozbudowy. Jeśli projektujesz landing page, to musisz wiedzieć, czy za miesiąc nie będzie ich pięćdziesiąt. Jeśli robisz sekcję "usługi", to musisz wiedzieć, że one się będą zmieniać i rozwijać.
Na etapie planowania trzeba po prostu zadać sobie pytanie: czy ta struktura zniesie rozbudowę o X nowych elementów, bez łatania i kombinowania? Czy nowa treść znajdzie swoje miejsce, czy trzeba będzie wszystko przestawiać? To są rzeczy, które widać dopiero w praktyce – ale można je przewidzieć. I wtedy rozwój nie oznacza przebudowy, tylko kontynuację. U nas to standard: zawsze planujemy strukturę z zapasem na wzrost. To kosztuje na początku pół dnia więcej, ale oszczędza tygodnie za pół roku.
Z jakimi blokadami najczęściej przychodzą do Was klienci? Co najczęściej okazuje się efektem decyzji podjętych zbyt szybko albo bez świadomości konsekwencji?
Zwykle to nie są egzotyczne problemy – tylko bardzo przyziemne ograniczenia, które w praktyce paraliżują dalsze działania. Najczęstsze? Brak miejsca na rozwój treści. Klient chce prowadzić bloga, wdrożyć sekcję poradnikową, rozszerzyć drzewo kategorii albo dodać nowy typ podstron – ale okazuje się, że struktura nie przewiduje takiej rozbudowy. Albo, że CMS na to nie pozwala bez wchodzenia w kod.
Kolejna klasyka to layouty projektowane "na styk", bez zapasu na nowe funkcje czy komponenty – i każda zmiana to potem budżet i czas. Wszystko działa do momentu, aż trzeba coś dodać, rozszerzyć albo przeskalować. I wtedy zaczyna się seria obejść albo... przebudowa.
Webmetric to nie tylko SEO, ale też doradztwo e-commerce i projektowanie UX. Jak często klient wie, czego potrzebuje – a jak często trzeba dopiero pokazać, gdzie naprawdę leży problem?
Zaskakująco często przychodzi ktoś z pytaniem o "pozycjonowanie", a wychodzi z całkowicie przebudowaną strukturą, zmienioną ofertą i nową logiką nawigacji. Nie dlatego, że my coś narzucamy – tylko dlatego, że po drodze okazuje się, że problem nie leży w widoczności, tylko w tym, że użytkownik nie ma co na tej stronie zrobić. Albo, że strona nie obsługuje realnych potrzeb biznesu.
I właśnie dlatego w Webmetric łączymy SEO z doradztwem i projektowaniem UX – bo to nie są osobne kompetencje, tylko różne perspektywy na ten sam problem. Klient często widzi spadki w ruchu, niską konwersję albo chaos w treściach, ale nie potrafi ich powiązać z decyzjami strategicznymi. I wtedy nasza rola polega nie na tym, żeby coś "optymalizować", tylko pomóc zaplanować kierunek i ułożyć strukturę tak, żeby rozwój miał sens i dało się go dowieźć.
Na koniec – co powinien dziś zrozumieć każdy, kto traktuje stronę jako ważny element biznesu?
Że strona to nie jest tylko punkt styku z klientem, ale też zaplecze dla wszystkich działań operacyjnych, marketingowych, sprzedażowych. Jeśli nie przewidujesz rozwoju – blokujesz go sobie na poziomie technicznym, informacyjnym i decyzyjnym. Hosting, CMS, struktura – to nie są szczegóły, tylko narzędzia, które mogą pomóc albo przeszkadzać.
Firmy, które rosną w internecie, zwykle łączy jedno: umiejętność myślenia o stronie nie jako o projekcie, tylko jako o procesie. I świadomość, że rozwój to nie efekt jednej dobrej decyzji, tylko wielu spójnych kroków.