Jak korzystamy z internetu w czasie epidemii? Są spore zmiany

Jak korzystamy z internetu w czasie epidemii? Są spore zmiany

Jak korzystamy z internetu w czasie epidemii? Są spore zmiany
05.05.2020 16:29

Szukamy więcej informacji, narzędzi do pracy, rozrywek oraz narzędzi do utrzymywania relacji. Do czego jeszcze najbardziej przydaje się nam sieć?

Artykuł sponsorowany

Koronowirus zatrzymał nas w domu. Żyjemy bez restauracji, bez kina, bez kawiarni, bez placów zabaw, bez spotkań ze znajomymi, rodzinnych obiadów, czy weekendowych wypadów za miasto. W zamian szukamy sobie zajęć we własnym domu, które pozwolą zabić nam wolno upływający czas. Ogromne możliwości w tym zakresie daje oczywiście internet dostarczając licznych rozrywek, czy narzędzi do nauki lub pracy. Strach pomyśleć, co by było gdyby przyszło nam siedzieć w izolacji bez możliwości korzystania z sieci. Firmy analityczne i badawcze (źródła: NewWorld, SimilarWeb oraz Apptopia) prześcigają się w dostarczaniu raportów na temat sposobów, w jaki korzystamy w czasie pandemii z internetu. Wszystkie prowadzą do tych samych wniosków: szukamy więcej informacji i narzędzi do pracy, rozrywek oraz narzędzi do utrzymywania relacji z innymi ludźmi.

Social media i VOD

Odcięci od możliwości bezpośredniego kontaktu ze znajomymi podczas izolacji budujemy relacje w mediach społecznościowych. W ciągu ostatnich kilku lat użytkownicy social mediów oraz platform streamingowych częściej przestawiali się na smartfony, koncentrując się na usługach mobilnych. Teraz, służą nam one nie tylko do przeglądania newsów, czy oglądania filmów, ale dużo większej ilości zadań. Telefonami robimy i przesyłamy filmy, łączymy się na telekonferencje, czy video-rozmowy z bliskimi. W rezultacie rekordy popularności notują różnego typu aplikacje, które ułatwiają takie zadanie. Chodzi tu też o rozwiązania, które pozwalają na video chat, czy też wspólne granie w gry. Na popularności zyskują również serwisy, które świadczą usługi łączące ludzi w ramach sąsiedztwa, czy dzielnic. Niestety częste użytkowanie smartfonów powoduje, że ulegają one uszkodzeniom, a to pociąga za sobą konieczność ich naprawy. Ta do tanich nie należy. O ile nie posiadamy odpowiedniego ubezpieczenia, wymiana ekranu kosztuje nawet 1,5-2 tys. złotych. „W porównaniu do kosztów naprawy ubezpieczenie smartfona to zdecydowanie niższy wydatek. Polisę, która zapewni nam wymianę ekranu na nowy bez konieczności wychodzenia z domu, kupimy za niecałe 10 zł miesięcznie” – mówi Dominik Marzec, ekspert Grupy Europa która ma w swojej ofercie ubezpieczenie telefonów. „Polisą można objąć zarówno nowy, jak i używany telefon korzystając z dedykowanej aplikacji Screenity, która sprawdzi stan naszego ekranu przed zakupem ubezpieczenia” – dodaje Dominik Marzec.

Uzależnieni od narzędzi pracy

Epidemia spowodowała, że biura i szkoły przeniosły się do naszych gabinetów, kuchni, czy salonów, które muszą spełniać rolę klas, pokoi konferencyjnych oraz miejsc do pracy indywidualnej. To, co się jednak nie zmieniło to konieczność monitorowania czasu, czy efektywności pracy. Z tego względu pracodawcy, jak i szkoły zaczęły masowo korzystać z narzędzi umożliwiających prowadzenie lekcji i spotkań zdalnie. Korzystanie z nich pochłania gros naszego czasu spędzanego w sieci. Coraz częściej pojawiają się jednak głosy, by z narzędzi umożliwiających wirtualne spotkania, czy konferencje korzystać z ostrożnie. Praktyki niektórych firm udostępniających takie narzędzia pozostawiają wiele do życzenia w zakresie ochrony prywatności użytkowników.

Gry w górę, sporty w dół

Wraz z izolacją i zakazami zgromadzeń przestały odbywać się rozgrywki sportowe. W rezultacie tematy związane z różnymi dyscyplinami przykuwają w sieci znacznie mniej naszej uwagi. W natarciu są natomiast rozgrywki, które możemy prowadzić samodzielnie. Jakie? Chodzi oczywiście o różnego rodzaju gry komputerowe. Gramy indywidualnie lub ze znajomymi, najczęściej online wybierając gry rekreacyjne, symulacyjne i zręcznościowe. Eksperci ostrzegają jednak, by z gier internetowych korzystać rozważnie. Gracze coraz częściej padają bowiem ofiarą hakerów, czyli osób które czyhają w sieci na nasze konta w grach lub wirtualne przedmioty. Dlatego zawsze powinniśmy pamiętać o antywirusie, stosowaniu skomplikowanych haseł dostępu. Niestety nawet takie zabezpieczenia nie zawsze będą skuteczne. W takiej sytuacji najlepiej mieć odpowiednie ubezpieczenie Gshield Inventory. Polisa ubezpieczeniowa Gshield Hardware chroni konta w grach i środki płatnicze dla tego konta wykorzystywane przez nas do gier. W przypadku ich kradzieży, ubezpieczyciel rekompensuje stratę poprzez wypłatę odszkodowania. Poza kontami można też ubezpieczyć sprzęt na którym gramy. Tym razem chodzi jednak o zabezpieczenia jak najbardziej realne. W ramach ubezpieczenia Gshield Hardware ubezpieczyciel pokryje koszty naprawy sprzętu jeśli ten zostanie zniszczony, uszkodzony lub utracony w wyniku kradzieży. Polisy dla graczy takie jak Gshield Inventory oraz Gshield Hardware można kupić oczywiście bez wychodzenia z domu, przez internet na stronie Gshield.gg, gdzie Polisa kosztuje od kilku do kilkudziesięciu złotych miesięcznie.

Media? Lokalne i wiarygodne

Nie samą grą człowiek żyje, dlatego poszukiwanie w sieci informacji na temat pandemii koronawirusa pozostaje dla nas niezmiernie ważne. Zapewne z tego względu szturmujemy największe i najbardziej wiarygodne portale w poszukiwaniu istotnych dla nas informacji. W dobie dezinformacji prowadzonej przez różne wywiady wiarygodność informacji wyraźnie zyskała dla nas na znaczeniu. Co ciekawe, poza portalami ogólnoinformacyjnymi interesują nas także dane lokalne. Z tego względu w ostatnich tygodniach wyraźnie częściej zaglądamy na portale, które dostarczają nam informacje dotyczące naszego rodzinnego miasta, regionu, czy miejscowości. Nic w tym dziwnego – każdy z nas chce wiedzieć, czy wirus puka do naszych drzwi, czy może na razie buszuje w innym województwie. Znaczne wzrosty w od czasu wybuchu pandemii odnotowały również strony internetowe prowadzone przez instytucje zajmujące się upublicznianiem informacji naukowych na temat koronawirusa. Tendencję zniżkową zanotowały natomiast portale niszowe, na które zaglądamy zdecydowanie rzadziej. Problemy świata sprzed czasów epidemii zeszły ewidentnie na dalszy plan.

Artykuł sponsorowany

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)