Inteligentna wieżyczka z Ukrainy. Czy SI potrafi rozróżnić żołnierzy?

Ukraińska firma devDroid pokazała bardzo ciekawy zdalnie sterowany moduł uzbrojenia wsparty sztuczną inteligencją zdolny m.in. do rozróżniania żołnierzy obydwu walczących stron i śledzenia wykrytych celów. Wyjaśniamy działanie wieżyczki TGP.

Widok z panelu kontrolnego wieżyczki TGP z rozróżnieniem widocznych żołnierzy na przyjaciela i przeciwnika.
Widok z panelu kontrolnego wieżyczki TGP z rozróżnieniem widocznych żołnierzy na przyjaciela i przeciwnika.
Źródło zdjęć: © Reddit | UkraineWarVideoReport
Przemysław Juraszek

W sieci pojawiło się bardzo ciekawe nagranie z testów zdalnie sterowanej wieżyczki dokonywanych przez Gwardię Narodową Ukrainy. Nie była to jednak kolejna konstrukcja typu "ShaBlya" tylko rozwiązanie wzbogacone o algorytmy sztucznej inteligencji.

Dzieło ukraińskiej firmy devDroid potrafi np. odróżnić rosyjskiego żołnierza piechoty od ukraińskiego bądź jest zdolne śledzić wybrany obiekt. Ponadto wbudowany komputer balistyczny zapewnia poprawki znacznie zwiększające prawdopodobieństwo trafienia w cel.

Ukraińska wieżyczka TGP — "inteligentny" łowca Rosjan

Moduł TGP został pomyślany jako wsparcie dla żołnierzy jednostek zmechanizowanych bądź w nowszych wersjach jako dodatek dla bojowych wozów piechoty z rodziny BMP lub innych pojazdów opancerzonych przeznaczony do zwalczania m.in. dronów. Wspomniane algorytmy sztucznej inteligencji są wykorzystywane do szybkiego rozróżniania żołnierzy, co w strefie walk od wieków stanowi duży problem.

Najpewniej rozróżnienie opiera się na porównywaniu wzorów kamuflażu stosowanego przez obydwie walczące strony. Ponadto algorytmy są też wykorzystywane do szacowania odległości do celu (zasięg detekcji to maksymalnie 900 metrów) czy śledzenia wykrytego celu, podobnie jak ma to miejsce w izraelskich modułach SMASH od Smart Shooter.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Mimo zastosowania algorytmów sztucznej inteligencji wieżyczka nie jest w pełni autonomiczna, tylko jak na razie o eliminacji celu decyduje operator sterujący nią ze stacji kontrolnej podłączonej 100-metrowym kablem bądź poprzez terminal Starlink.

Producent twierdzi, że wieżyczka jest kompatybilna z wieloma konstrukcjami strzeleckimi, poczynając od uniwersalnych karabinów maszynowych (ukm) PKT (widoczny na nagraniu), przez karabinki z rodziny AK, a na nowszych konstrukcjach pokroju polskiego Grota kończąc.

Ukraińcy chwalą się, że TGP zapewnia możliwość trafienia celu o wymiarach 2x2 na odległości 1 km. Wiele tutaj zależy od wykorzystanej broni i amunicji. Przykładowo w przypadku karabinka AK/AKM kal. 7,62x39 mm osiągnięto skuteczne trafienia w cel i szerokości 1 m i wysokości 2 m na dystansie 300 m, a przy ukm PKT osiągnięto dobre rezultaty na 500 metrach.

Z innych aspektów warto wspomnieć o pełnej stabilizacji broni, ruchomej podstawie na siłownikach unoszących moduł ogniowy na wysokość 30 cm, w przypadku umieszczenia całej wieżyczki w okopie o głębokości 40-80 cm w zależności od podstawy pozwala ją idealnie zamaskować (ta wysuwa się tylko wtedy, kiedy trzeba).

Masa wersji stacjonarnej bez uwzględnienia uzbrojenia to 35 kg, a wariant przystosowany do montażu na pojazdach waży już 110 kg. W podstawowej wersji wykorzystane są kamery dzienne, ale istnieje opcja zastosowania kamer termowizyjnych lub noktowizyjnych, a nawet radarów. Jednostkowy koszt systemu w podstawowej wersji wynosi 300 tys. hrywien (około 35 tys. zł).

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie