Muffiny z krwią wołową. Tak wpływają na organizm
W Sztokholmie można spróbować czekoladowych muffinów z dodatkiem krwi wołowej, które podbijają serca klientów. Jak podkreślają naukowcy, nietypowy deser oferuje nie tylko unikalny smak, ale i korzyści zdrowotne, ponieważ pozwala uzupełnić niedobór żelaza.
Przedsięwzięcie mające przeciwdziałać marnowaniu żywności jest częścią projektu "Krew i Rzepa" realizowanego przez fundację Axfoundation i Szwedzki Instytut Ochrony Środowiska (IVL). Przepis na takie muffiny opracowano, by zastąpić jaja krwią wołową - składnikiem bogatym w żelazo hemowe, które dobrze łączy się z czekoladą.
Muffiny z krwią wołową
Jak przypominają naukowcy, żelazo hemowe jest łatwo przyswajalne przez ludzi. Niedobór tego mikroskładnika jest częstym problemem u dziewcząt. Naukowcy zwracają uwagę na to, że choć krew wołowa jest bogata w żelazo hemowe, większość tego surowca (nawet 95 proc.) pozostaje niewykorzystana.
Jak podkreśla Elvira Molin z IVL, "przeszkodą w wykorzystywaniu resztek z produkcji żywności nie są smak ani tym bardziej wartości odżywcze, ale emocje i normy kulturowe".
Ile plastiku mamy w ciele? Odpowiedź zaskakuje
Składniki i zalety zdrowotne
Przygotowywany w stolicy Szwecji muffin o masie 20 gramów zawiera ok. 20 proc. krwi wołowej, a zarazem 1,9 mg żelaza, co odpowiada 13 proc. dziennego zapotrzebowania kobiet w wieku rozrodczym.
Elvira Molin dodaje, że "potrzebujemy więcej przykładów żywności przyszłości, które nie opierają się na sztucznych rozwiązaniach, a na tym, co już mamy i nie wykorzystujemy".
Muffiny z krwią wołową sprzedawane są w sieci Pressbyran PBX w Sztokholmie, która eksperymentuje również z innymi rozwiązaniami ekologicznymi. Na dachach kiosków tej sieci umieszczono ule produkujące lokalny miód. W skrzyniach przypominających zamrażarki składowane będą z kolei przeterminowane produkty spożywcze, z których powstanie kompost, a następnie energia elektryczna.