Hulajnogi elektryczne zamiast czołgów. Rosjanie atakują czym mogą

Armia rosyjska sięga po nietypowe rozwiązania, które mają dać jej przewagę na polu bitwy. Jednym z nich jest próba ataku na ukraińskie pozycje przy użyciu elektrycznych hulajnóg. Czy taki środek transportu sprawdza się na wojnie?

Szturm Rosjan na hulajnogach elektrycznych
Szturm Rosjan na hulajnogach elektrycznych
Źródło zdjęć: © YouTube

Trwająca już niespełna trzy lata wojna w Ukrainie jest bez wątpienia jednym z najlepiej udokumentowanych konfliktów w historii. Mnogość materiałów oferuje ludziom wgląd w realia pola bitwy, a część z tych nagrań ujawnia niekonwencjonalne rozwiązania, do których uciekają żołnierze. Tym razem Rosjanie postawili na hulajnogi elektryczne.

Rosyjski szturm na hulajnogach elektrycznych

Ukraińska brygada "Azow" udostępnia w serwisie YouTube nagranie przedstawiające rosyjski atak i skuteczną obronę sił Ukrainy. Na uwagę zasługuje fragment, w którym grupa rosyjskich żołnierzy przemieszcza się na hulajnogach elektrycznych. Warto podkreślić, że nie jest to pierwszy udokumentowany atak Rosjan na hulajnogach.

W przeszłości obserwowano już szturmy na motocyklach czy rowerach elektrycznych. Pojawia się pytanie, czy takie rozwiązanie jest skuteczne i przede wszystkim - dlaczego Rosjanie sięgają po ten środek transportu?

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Czy hulajnoga elektryczna na froncie ma sens?

"W ciągu ostatnich kilku miesięcy podczas masowych ataków wróg stracił znaczną liczbę pojazdów opancerzonych. Dlatego dziś Rosjanie uciekają się do masowego korzystania z samochodów osobowych, buggy, a nawet hulajnóg elektrycznych." - czytamy w opisie nagrania. Taka forma transportu może być więc spowodowana brakiem lepszych środków.

Armia rosyjska korzysta z terenowych wersji hulajnóg elektrycznych, które pozwalają przemieszczać się po uszkodzonej nawierzchni. Cena takiego sprzętu (na polskim rynku) to wydatek od dwóch to nawet dziesięciu tys. zł. Najczęściej udźwig huajnogi wynosi 150 kg.

Plusem hulajnóg elektrycznych na froncie jest ich wysoka mobilność. Poruszanie się z prędkością nawet 60 km/h może dać przewagę na polu bitwy. Dodajmy do tego niską sygnaturę akustyczną, bowiem silnik elektryczny jest niemalże bezgłośny. Co więcej, akumulator w hulajnodze elektrycznej może służyć jako powerbank.

Jednak hulajnoga elektryczna nie zapewnia jakiejkolwiek ochrony przed ostrzałem. Również w konfrontacji z dronami FPV hulajnoga jest na przegranej pozycji, ponieważ bezzałogowce są szybsze niż taki sprzęt.

Sebastian Barysz, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie