Ewakuacja Rosjan z Syrii. Statek zepsuł się i dryfował

Obalenie syryjskiego dyktatora Baszszara al-Asada oznacza dla Rosjan konieczność wycofania wysłanych do Syrii żołnierzy i uzbrojenia. Ewakuacja przebiegała z problemami – jeden z wysłanych w tym celu statków uległ chwilowej awarii i dryfował u wybrzeży Portugalii, a w dwóch ostatnich bazach pozostało sporo rosyjskiego sprzętu.

Rosyjski okręt desantowy projektu 11711 "Iwan Gren"
Rosyjski okręt desantowy projektu 11711 "Iwan Gren"
Źródło zdjęć: © Mil.ru
Łukasz Michalik

Do 20 stycznia 2025 r. Rosja ma ewakuować z Syrii swoich żołnierzy, sprzęt i zlikwidować bazy wojskowe – tak, według nieoficjalnych informacji przedstawia się stanowisko nowych syryjskich władz. Część rosyjskich żołnierzy może zostać przesunięta do Libii.

Choć - zdaniem ukraińskiego wywiadu - Moskwa próbuje negocjować z Damaszkiem możliwość pozostawienia w Syrii kontyngentu wojskowego, operacja wycofania rosyjskich wojsk już się rozpoczęła. Przebiega jednak z problemami.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Czas na AI. Zapowiedź buntu maszyn czy nowa rewolucja przemysłowa? - Historie Jutra napędza PLAY #5

Statek ewakuacyjny uległ awarii

Jednym z nich była awaria cywilnego statku transportowego "Sparta", na którego pokładzie ma znajdować się sprzęt i żołnierze wycofywani z Syrii. Na skutek awarii układu paliwowego "Sparta" dryfowała wzdłuż wybrzeża Portugalii, a załoga podejmowała próby samodzielnego usunięcia usterki. Jak informują portugalskie media, Rosjanie dokonali udanej naprawy i statek zmierza już w stronę Syrii.

Na Morze Śródziemne wpłynął także nowy rosyjski okręt desantowy "Iwan Gren" – jedna z dwóch wcielonych do służby jednostek projektu 11711. To stosunkowo nowoczesne, oddane w ostatniej dekadzie (choć budowa trwała kilkanaście lat) okręty o długości 135 metrów i wyporności 6,6 tys. ton. Jednostki tego typu mogą zabrać na pokład do 300 żołnierzy, 40 transporterów opancerzonych lub 13 czołgów.

Rosyjskie samoloty i śmigłowce w Syrii

Jednocześnie – co podkreśla ukraiński serwis Defence Express – nieznana jest przyszłość lotniczego komponentu rosyjskiego kontyngentu w Syrii. Po obaleniu al-Asada Rosjanie schronili się w dwóch bazach wojskowych – porcie Tartus i lotniczej bazie Humajmim. Wokół tej ostatniej bez przeszkód latają niezidentyfikowane drony, a - jak wynika z udostępnionych nagrań - Syryjczycy obrzucają rosyjskich żołnierzy kamieniami.

Na filmie wykonanym przez jeden z bezzałogowców i opublikowanym 12 grudnia widać – jak skrupulatnie wylicza ukraiński serwis – do siedmiu bombowców Su-24M, cztery lub pięć samolotów Su-35 lub Su-30, trzy śmigłowce Mi-8 oraz po dwa Ka-52 i Mi-24/35. W sumie to 8-19 maszyn, stanowiących prawdopodobnie najwartościowszą część rosyjskiego kontyngentu.

Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie