Greta Thunberg w Davos: "Nawet polscy górnicy się nie poddali"
Greta Thunberg była gościem Światowego Forum Gospodarczego w Davos. Nastoletnia aktywistka podczas swojego wystąpienia opowiedziała o ubiegłotygodniowej wizycie w naszym kraju. - Polscy górnicy rozumieją potrzebę zmian bardziej niż wy - mówiła Szwedka.
Jedna z najpopularniejszych aktywistek na świecie, nastoletnia Greta Thunberg, była gościem Światowego Forum Gospodarczego w szwajcarskim Davos. Rok po niezwykle emocjonalnym wystąpieniu Szwedka przypomniała elicie politycznej i gospodarczej, że "w kwestii klimatu nie zrobiono praktycznie nic".
- Rok temu przyjechałem do Davos i powiedziałam wam, że nasz dom płonie, żebyście wpadli w panikę i poczuli strach. Ostrzegano mnie, że mówienie ludziom, by panikowali z powodu kryzysu klimatycznego jest bardzo niebezpieczne. Klimat i środowisko to dziś gorący temat, jednak w praktyce od tamtego czasu nic nie zostało zrobione, emisje CO2 nie zmniejszyły się - mówiła aktywistka.
Szwedka na chwilę przed wystąpieniem Donalda Trumpa apelowała do światowych przywódców, aby z uwagą słuchali młodych aktywistów klimatycznych. - Mówicie nam, dzieciom, abyśmy wam to zostawili. Chcecie byśmy nie byli tacy pesymistyczni. Mówicie, że się tym zajmiecie, po czym nic, cisza - komentuje Thunberg.
"Spotkałam się z górnikami z Polski"
Greta Thunberg postanowiła odnieść się także do ubiegłotygodniowej wizyty w naszym kraju. Szwedka najpierw pojawiła się w Gdańsku, a później udała się do Bełchatowa, gdzie odwiedziła tamtejszą elektrownię.
- W ubiegłym tygodniu spotkałam się z górnikami z Polski, którzy stracili pracę, bo ich kopalnie zostały zamknięte. Nawet oni się nie poddają. Przeciwnie, wydaje się, że rozumieją potrzebę zmian bardziej niż wy - stwierdziła nastolatka.
Wizyta 17-letniej aktywistki w Polsce nie była nagłaśniana przez media. Wiadomo, że Szwedka udała się do Kleszczowa w woj. łódzkim, gdzie znajduje się kopalnia węgla brunatnego oraz Elektrownia Bełchatów. Według informacji lokalnych mediów, nastolatka pojawiła się na tarasie widokowym wraz z ekipą telewizyjną. Wcześniej miała zwrócić się z prośbą do PGE o możliwość nagrywania filmu na terenie elektrowni. Państwowa spółka nie wyraziła na to zgody.