Europa się zbroi. Pozyska tysiąc pocisków do systemu Patriot

Europa się zbroi. Pozyska tysiąc pocisków do systemu Patriot

Wystrzelenie pocisku z systemu Patriot.
Wystrzelenie pocisku z systemu Patriot.
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons | BOHYUN PYUN
Karolina Modzelewska
04.01.2024 11:43, aktualizacja: 04.01.2024 14:13

Państwa europejskie należące do NATO - w tym Niemcy, Holandia, Rumunia i Hiszpania podpisały kontrakt na dostawę do 1000 pocisków PAC-2 GEM-T dla amerykańskiego systemu obrony powietrznej Patriot, którego są użytkownikami. Decyzja ma związek z rosnącym zagrożeniem ze strony Rosji. Kontrakt o wartości 5,5 mld dolarów zostanie zrealizowany przez COMLOG, spółkę, która ma siedzibę w Niemczech.

Natowska agencja NSPA (ang. NATO Support and Procurement Agency) podpisała umowę ramową na dostawę do 1000 pocisków Patriot PAC-2 GEM-T dla Niemiec, Rumunii, Holandii oraz Hiszpanii. Kontrakt został przyznany firmie COMLOG, spółce joint venture Raytheon i MBDA Deutschland z siedzibą w Schrobenhausen w Niemczech. W ramach kontraktu w Niemczech powstanie zakład produkujący pociski Patriot. Holenderska minister obrony Kajsa Ollongren w mediach społecznościowych podkreśliła: "Europa sama wyprodukuje 1000 rakiet przeciwlotniczych Patriot. To pokazuje, że współpraca europejska zapewnia konkretne sukcesy".

Pociski Patriot mają zwiększyć bezpieczeństwo

Ta inwestycja pokazuje siłę transatlantyckiej współpracy obronnej i zaangażowanie NATO w zapewnienie bezpieczeństwa naszym obywatelom. Rosyjskie ataki rakietowe i dronowe na ukraińską ludność cywilną, miasta i miasteczka pokazują, jak ważna jest nowoczesna obrona powietrzna. Zwiększenie produkcji amunicji ma kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa Ukrainy i naszego.

Jens StoltenbergSekretarz Generalny NATO

NATO w komunikacie przekazało, że nowe możliwości produkcji pocisków w Europie "zwiększają bezpieczeństwo dostaw i przyczynią się do uzupełnienia zapasów rakiet Patriot". Popyt na pociski wzrósł w związku z trwającą w Ukrainie wojną. Państwa wspierające Kijów, w tym Stany Zjednoczone i Niemcy wysłały do Ukrainy wyprodukowane w Ameryce pociski Patriot. Te pomagają państwu m.in. w obronie przed rosyjskimi pociskami hipersonicznymi Ch-47M2 Kindżał, które według Rosjan miały być "nieuchwytną bronią".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dostawy pocisków do Kijowa wyczerpały jednak zachodnie zapasy i zmusiły Waszyngton do zwrócenia się do sojuszników, takich jak Japonia, o pomoc w ich uzupełnieniu - donosi The Defense Post. Umowa może więc przynieść wiele korzyści dla zaangażowanych w nią stron. Warto wspomnieć, że oprócz produkcji pocisków Patriot obejmuje ona także "kwalifikację zaktualizowanych komponentów, dodanie nowych dostawców, sprzętu testowego i części zamiennych w celu wsparcia przyszłego zrównoważonego rozwoju".

System Patriot - potężna broń, na którą rośnie popyt

System Patriot to potężna, sprawdzona w boju broń opracowana przez Amerykanów. Jej głównym zadaniem jest stworzenie tzw. "tarczy antyrakietowej", czyli obrona przed pociskami i rakietami dalekiego zasięgu, ale też bezzałogowcami, samolotami, czy helikopterami. System składa się m.in. z wyrzutni, radarów, stacji łączności, generatorów prądotwórczych oraz centrali kontroli ognia. Mobilność systemu, a także możliwość zwalczania celów oddalonych o ponad 100 km wpływa na jego skuteczność. Tak samo jak zdolność do niszczenia rakiet balistycznych w ostatniej fazie lotu, a więc chwilę przed ich uderzeniem w cel.

Obecnie baterie systemu Patriot wykorzystują pociski:

  • PAC-2 GEM-T,
  • PAC-3,
  • PAC-3 MSE.

Cena wymienionych rozwiązań waha się od ok. 2 mln dolarów do ponad 4 mln dolarów. W przypadku wersji PAC-2 na wyrzutnię jednorazowo można załadować 16 pocisków, a PAC-3 - cztery. Pierwszy ze wspomnianych wariantów, czyli PAC-2 GEM-T jest następcą oryginalnych pocisków przechwytujących Patriot i PAC-1. Rozwiązanie zostało w znacznym stopniu zmodyfikowane i zyskało m.in. aktualizację oprogramowania, która umożliwia zwalczanie pocisków balistycznych, a także ulepszoną głowicę wybuchową.

Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie