W nocy z 5 na 6 maja będziemy mogli obserwować maksimum meteorów z roju Eta Akwarydów. Zdaniem ekspertów, w szczytowym momencie na niebie może pojawić się nawet 60 meteorów na godzinę. Warto spojrzeć w niebo, aby zaobserwować to niecodzienne zjawisko.
Eta Akwarydy to nazwa roju meteorytów pochodząca od gwiazdy Eta Aquarii w gwiazdozbiorze Wodnika, gdzie ma swój radiant. Meteory z tego roju są widoczne na nocnym niebie każdego roku od 19 kwietnia do 28 maja, ale ich maksimum przypada ok. 6 maja. To w tym okresie możemy podziwiać najbardziej widowiskowy deszcz meteorów. W nocy z 5 na 6 maja na nocnym niebie pojawi się nawet 60 meteorów na godzinę, poruszających się z prędkością ok. 66 km/h.
Eta Akwarydy - rój związany z kometą Halleya
Powstanie roju Eta Akwarydów związane jest z jedną z najsłynniejszych komet - kometą Halleya i jej przelotami w okolicy Słońca. Jest to kometa będąca pierwszą zidentyfikowaną kometą krótkookresową, co oznacza, że obiega Słońce w czasie krótszym niż 200 lat. Międzynarodowa Organizacja Meteorologiczna (ang. International Meteorological Organization, IMO) przypomina, że kometa Halleya przechodzi przez wewnętrzny Układ Słoneczny co 76 lat, a każde z tych przejść tworzy nowy strumień cząsteczek, które oddzielają się od komety w wyniku ogrzewania przez Słońce.
To właśnie te cząsteczki, a dokładniej mówiąc - meteory możemy podziwiać na niebie od 19 kwietnia do 28 maja. IMO podkreśla, że te, które obecnie widzimy, oddzieliły się od komety wiele setek lat temu. W tym roku na widoczność meteorów z roju Eta Akwarydów może wpływać tzw. Pełnia Kwiatowego Księżyca. Wypada ona w sobotę 6 maja, a swój punkt kulminacyjny osiągnie o godz. 19:36.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie powinno nas to jednak zniechęcać, bo przy sprzyjających warunkach pogodowych Eta Akwarydy będą wciąż widoczne. Radiant roju znajduje się nisko na niebie, dlatego należy ich wypatrywać nisko nad horyzontem. Meteory "wystrzeliwują" z radiantu w górę na niebo, pozostawiając za sobą długie smug na niebie. Najlepsze warunki do ich obserwacji będą panowały w miejscach oddalonych od miejskich świateł.
Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski
