Wyłączył Ukraińcom internet Starlink. W Moskwie wystrzeliły szampany

Starlink dla Ukrainy od Elona Muska staje się coraz bardziej problematycznym zagadnieniem. Miejsce mają niepokojące wydarzenia, a ukraińskim siłom nie jest do śmiechu. Jak zakończy się kwestia dalszego finansowania telekomunikacyjnego systemu satelitarnego?

Elon Musk
Elon Musk
Źródło zdjęć: © Getty Images | Pool
Marcin Hołowacz

Pod koniec października aż 1,3 tys. terminali Starlink na Ukrainie miało zostać wyłączonych w związku z problemami dotyczącymi ich finansowania. Informacja pochodzi z dwóch anonimowych źródeł należących do CNN.

Temat jest poważny z tego względu, że ma związek z istotnymi utrudnieniami dla ukraińskiej armii. Należący do SpaceX internet satelitarny Starlink to źródło efektywnej komunikacji dla ukraińskich żołnierzy walczących z siłami Rosji.

W tej chwili temat jest na tyle złożony, że wyjaśnienia najlepiej zacząć od przypomnienia, że Elon Musk wyrażał wcześniej swoje niezadowolenie. Jego firma z branży kosmicznej wysłała oficjalny list do Pentagonu, w którym stwierdziła, że łącznie poniosła już koszt o wysokości 100 milionów dolarów. Chodzi oczywiście o finansowanie Starlink dla Ukrainy.

W związku z tym SpaceX oznajmiło, że nie będzie w stanie dalej ponosić tych kosztów. List nie był jedynie formą wypłakania się w ramię Pentagonu, ponieważ zawierał sugestię, że to właśnie Departament Obrony Stanów Zjednoczonych powinien zaspokoić większość niezbędnych opłat, które przełożą się na wsparcie ukraińskiej armii, jako że Starlink jest jednym z filarów jej funkcjonowania. Koszty, o których mowa, to dziesiątki milionów dolarów miesięcznie.

Temat finansowania Starlink jest zawiły

Do tej pory wszystko wydaje się być jasne, lecz jeśli zagłębimy się w to jeszcze bardziej, w końcu dojdziemy do późniejszej wypowiedzi Elona Muska opublikowanej na platformie społecznościowej Twitter.

Miliarder napisał, że SpaceX ponosi straty finansowe w związku z udostępnianiem Starlink Ukrainie. Później dodał, że inne firmy na udzielanej pomocy zarabiają miliardy dolarów. Na koniec skwitował to uwagą, że nawet pomimo tak gorzkiego scenariusza, bezpłatne udzielanie pomocy ukraińskiemu rządowi z jego strony zostanie podtrzymane.

W tym momencie należy zwrócić uwagę na fakt, że ta wypowiedź została opublikowana 15 października 2022 r. Dlaczego to takie ważne? Ponieważ w późniejszym okresie, pomimo tych zapewnień 1300 terminali zostało wyłączonych, co podkreśla m.in. The Kyiv Independent.

Negocjacje z Pentagonem wciąż trwają

CNN przekazuje wiadomość, że negocjacje pomiędzy SpaceX i Departament Obrony Stanów Zjednoczonych nadal trwają. Amerykańska telewizja informacyjna dysponuje źródłem, z którego płyną zapewnienia o tym, że wszyscy w Pentagonie są przeświadczeni o tym, iż SpaceX dostanie pieniądze, o które prosi. Kluczowe mają tu być wyraźne, pisemne uzgodnienia, żeby uniknąć jakichkolwiek sytuacji związanych np. z ewentualną zmianą zdania ze strony Elona Muska

To dobry moment na podkreślenie tego, że SpaceX pobierało opłaty za niedawno odłączone 1,3 tys. terminali Starlink. CNN donosi, że chodzi o koszt na poziomie 2,5 tys. dolarów miesięcznie za każdy funkcjonujący terminal.

Ministerstwo Obrony Ukrainy jeszcze przed wyłączeniem tych 1,3 tys. jednostek Starlink miało wystosować prośbę do Brytyjczyków, w której próbowano się zorientować, czy istnieje możliwość udzielenia pomocy z opłatami przekraczającymi trzy miliony dolarów miesięcznie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Trzeba jeszcze zauważyć, że SpaceX informowało o tym, że łącznie w Ukrainie jest około 20 tys. terminali Starlink. Były one ufundowane m.in. przez Stany Zjednoczone, Polskę i Wielką Brytanię. W swoim liście SpaceX zaznaczało, że pobierane opłaty pokrywały tylko część całkowitych kosztów.

Dla obserwatora stojącego z boku sytuacja może się wydawać coraz bardziej zagmatwana. Z udostępnionych informacji można wyciągnąć wniosek, że ostatecznie chodzi o pieniądze. Elon Musk udzielił częściowego wsparcia Ukrainie, lecz zdaje się, że teraz interesuje go redukcja ponoszonych kosztów.

Miliarder jest kontrowersyjną postacią i nie da się ukryć, że z jednej strony jego biznesy często mają pozytywny, wręcz rewolucyjny wpływ na branże, w których prężnie działają. Niestety z drugiej strony pojawiają się negatywne zjawiska, a jednym z nich jest niewątpliwie wypowiedź Muska, w której padło stwierdzenie, że Krym należy do Rosji. Szczegółowo opisał to Oskar Ziomek.

Elon Musk rozpoczął na Twitterze kolejną serię wpisów w szczegółach opisujących prawdopodobny jego zdaniem koniec konfliktu rosyjsko-ukraińskiego. Miliarder sugeruje między innymi, że konflikt najpewniej zakończy się ostatecznym uznaniem Krymu za rosyjski i neutralnością Ukrainy.

Oskar Ziomek

Marcin Hołowacz, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie